Przed wczorajszym finałem "Top Model" typowano dwie faworytki do zwycięstwa: Marcelę Leszczak i Zuzannę Kołodziejczak. Ostatecznie wygrała ta druga, która "głodziła się przed finałem". Przypomnijmy: Zuza wygrała "Top Model 3"!

Reklama

Przez niemal całą edycję show to jednak Marcela była zdecydowaną faworytką jurorów i ekspertów, którzy pojawiali się w programie, również podczas wczorajszego finału. Zaliczyła wprawdzie jedną wpadkę podczas wyjazdu do Indii, ale nadrabiała przede wszystkimi swoimi warunkami.

Zobacz: Odkrywamy wszystkie tajemnice Marceli z Top Model!

Zachwycał się nią też Marcin Tyszka, który nie ukrywał, że widzi Marcelę przed obiektywami najlepszych fotografów i na światowych wybiegach. Redakcji AfterParty.pl udało się porozmawiać z modelką już po ogłoszeniu werdyktu telewidzów i Marcela nie ukrywa, że jest rozczarowana ich wyborem:

Jestem troszkę rozczarowana werdyktem, ale widocznie tak musiało być. Stało za mną jury, zdaję sobie sprawę ze swoich warunków, więc jest mi przykro. Nie oznacza to jednak, że nie będę dalej pracować jako modelka - mam plany związane z tym zawodem i muszę teraz wszystkim widzom udowodnić, że popełnili błąd wybierając Zuzę, która nie ma warunków, żeby robić karierę: jest za niska i za gruba i ciężko jej będzie znaleźć swój rynek. Ja chciałabym celować w Azję, gdzie się mną zachwycili, choć myślę, że w Europie też mam szanse - powiedziała w rozmowie z AfterParty.pl Marcela.

Zobacz: Reklama Samsunga z finalistkami "Top Model"

Zobacz także

Zgadzacie się z Marcelą? Kto Waszym zdaniem ma większe szanse na karierę w modelingu: Zuza czy Marcela?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama