W poniedziałek wieczorem dotarła do nas przykra wiadomość o śmierci Violetty Villas. Gwiazda zmarła w wieku 73 lat w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Ze względu na nagłą śmierć zdecydowano się przeprowadzić sekcję zwłok piosenkarki. Zwłaszcza, że według różnych źródeł, Villas żyła w biedzie i mało komfortowych warunkach. Jako przyczynę zgonu diwy sugerowano nawet zagłodzenie.

Żadna plotka nie okazała się jednak prawdziwa. Co prawda nie ma jednoznacznej przyczyny zgonu Violetty, ale najprawdopodobniej mogło to być zapalenie płuc lub zator płucny. Villas miała złamaną nogę, jednak nie udała się z wizytą do lekarza. Ponadto odleżyny mogą sugerować, że gwiazda od dłuższego czasu nie poruszała się.

To dodatkowo przykre informacje. Być może gdyby opiekunka Villas, Elżbieta Budzyńska, w porę zareagowała i udała się z podopieczną do doktora, cała sprawa mogłaby potoczyć się inaczej. Niestety, nie stało się tak.

Reklama

pinokio

Reklama
Reklama
Reklama