Środowym wieczorem dotarła do nas ponura wiadomość o nagłej śmierci znanego muzyka. Okoliczności przyprawiają o ciarki. Nikt nie mógł przewidzieć, że tak to się skończy.

Reklama

Nie żyje 28-letni wokalista

Wczorajszy dzień przyniósł ogrom smutku. Dowiedzieliśmy się m.in., o śmierci gwiazdy TVN. 24-latka swoje ostatnie chwile spędziła w szpitalu, skąd do ostatnich godzin publikowała w sieci zdjęcia i nagrania. Chwilę później w mediach pojawiła się wiadomość o kolejnej tragedii - odszedł od nas 28-letni, brazylijski muzyk.

Darlyn Morais występował odkąd skończył 15 lat. Szybko zaczął zdobywać popularność i uznanie w oczach słuchaczy. Koncertował nie tylko solo, ale też w zespole ze swoim bratem. Nagrania z występów publikował w serwisie YouTube oraz był bardzo aktywny na Instagramie. Niestety, teraz jego profil zalewa lawina kondolencji, skierowanych pod adresem jego rodziny.

Darlyn Morais
Darlyn Morais Instagram@darlynmorais

Zobacz także: Patrycja Widera z TVN nie żyje. Tuż przed śmiercią opublikowała niepokojące zdjęcie

Jak możemy się dowiedzieć, pod koniec października Darlyn i jego 18-letnia pasierbica, przebywając w domu, zostali ukąszeni przez jadowitego pająka, nieznanego gatunku. Muzyk został ogryziony w twarz. Ślad na jego policzku najpierw zrobił się siny, a potem czarny. Gdy 28-latek zasłabł, bliscy zdecydowali o wezwaniu pomocy.

Zobacz także
Reklama

Darlyn spędził kilka dni w szpitalu, ale wypuszczono go, chociaż nie było znacznej poprawy. Nieco później ponownie trafił do placówki, gdzie lekarze stoczyli intensywną walkę o jego życie. Niestety... nie udało się. Stan jego pasierbicy z kolei, którą pająk ukąsił w stopę, jest określany jako stabilny. Bliscy Darlyna napisali w sieci:

Rodzina Darlyna Moraisa pragnie podziękować za słowa wsparcia, które otrzymaliśmy w czasie wielkiego cierpienia. Jesteśmy wdzięczni wam wszystkim
Reklama
Reklama
Reklama