Śmierć Robina Williamsa wstrząsnęła całym światem. Aktor popełnił samobójstwo w swoim domu w Kalifornii, gdzie powiesił się na pasku od spodni. Na ciele gwiazdora znaleziono również ślady sugerujące próbę podcięcia żył. Przypomnijmy: Nowe fakty w sprawie śmierci Robina Williamsa. Policja ujawnia szczegóły samobójstwa

Reklama

W największej żałobie jest oczywiście rodzina Williamsa. W internecie pojawiły się już oświadczenia zarówno żony, jak i córki Robina, Zeldy, które ubolewają nad wielką stratą. Fani zaś tłumnie składają znicze i kwiaty pod jego domem. Dla wszystkich wielbicieli talentu gwiazdy jest jedna dobra wiadomość. Kariera aktorka Robina nie zakończyła się wraz z jego śmiercią. Zobaczymy go bowiem jeszcze w aż trzech filmach, do których zdjęcia z aktorem już się zakończyły. W czwartym Robin podłożył głos.

Pierwszym z nich będzie kontynuacja "Nocy w muzeum, gdzie wcielił się w postać Teddy'ego Roosevelta - prezydenta USA, który w dzień jest figurą woskową w Muzeum Historii Naturalnej, a nocą ożywa. Jego premiera zapowiedziana jest w Polsce na 26 grudnia. Drugim będzie komedia familijna - "Merry Friggin' Christmas".

Aktor był świetnym dubbingowcem. Niedawno podłożył głos pod animowanego psa w filmie "Absolutely Anything". Data premiery nie jest jeszcze jednak znana. Ważą się losy obrazu "Boulevard" - film Dito Montiela, który miał już swoją premierę na Tribeca Film Festival. Williams zagrał tam u boku Boba Odenkirka, gwiazdy "Breaking bad".

Zobacz: Wzruszające oświadczenie córki Robina Williamsa. Wspomina ich ostatnie wspólne chwile

Zobacz także

Reklama

Życie i kariera Robina Williamsa:

Reklama
Reklama
Reklama