"Jestem tu dla tych osób, które nie mogą sobie poradzić ze swoimi słabościami. Jestem tu po to, by pokazać, że da się to zrobić”, powiedział Sylwester Wilk (24) w czwartym, dla niego wówczas ostatnim, odcinku show Telewizji Polsat „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. Mimo kontuzji, przez którą Wilk nie mógł założyć protezy nogi, razem z Hanną Żudziewicz zatańczył tak, że widzom serca ścisnęło wzruszenie. „Kiedyś straciłeś nogę, ale dziś zyskałeś skrzydła”, powiedziała Iwona Pavlović i, tak jak pozostali jurorzy, przyznała Sylwestrowi maksymalną liczbę punktów. Choć Wilk ogłosił później, że kontuzja jest na tyle poważna, że musi on opuścić show, dla wielu jest zwycięzcą. Przeszedł wiele, a wyszedł na prostą i jeszcze daje innym siłę do walki.

Reklama

Podróż po nowe życie

Los nigdy go nie oszczędzał. Sylwester został adoptowany, kiedy miał cztery lata. Swoich biologicznych rodziców nie pamięta, ale wie, że mieli problem z uzależnieniem. W nowym domu, mimo ogromu miłości, którą dostał od adopcyjnych rodziców, borykał się z trudnościami, bo życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. – Był taki czas, że pobłądziłem. Uzależniłem się od alkoholu, narkotyków i lekarstw – przyznaje Wilk, a jego mama zdradza, że przyszedł taki moment, że aby ratować syna, musiała podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. „Jedynym sposobem to było, brutalnie mówiąc, wyrzucenie go z domu. Myślałam, że mi serce pęknie”, mówiła do kamery „TzG”. Dziś Sylwester uważa, że to była dobra decyzja, dzięki której ostatecznie, jak pisał na Instagramie, ruszył w niełatwą podróż po nowe życie. „Mamo, wracam”, powiedział zapłakany przez telefon, i tym razem naprawdę wrócił.

„Odciąłem się od starego towarzystwa. Poszedłem na terapię. Dowiedziałem się, a w zasadzie zrozumiałem i przyznałem się przed samym sobą, że jestem chory. (…) Ponad 2 lata pracowałem na terapii grupowej i indywidualnej, aby nauczyć się żyć bez tych używek. Na terapii dowiedziałem się, że z tej choroby nie da się wyleczyć i że już zawsze będę osobą uzależnioną. Mogę jedynie nauczyć się żyć tak, abym to ja kontrolował ją, a nie ona mnie”, wyznał w szczerym poście na Instagramie.

Niedawno obchodził piękną rocznicę – pięć lat abstynencji.

Oferowane przez Doz kody rabatowe możesz wykorzystać na zakup tabletek, które pomogą Ci zwalczyć uzależnienie nikotynowe.

Tragiczne chwile

Wilk kocha sport i także w nim znajduje siłę do codziennej walki o siebie. Zaczął biegać, kiedy miał pięć lat, i został nawet mistrzem Polski młodzików w biegu na dystansie 800 metrów. Ma też na koncie m.in. złoty medal Runmageddonu, teraz jest trenerem personalnym. W zeszłym roku postanowił sprawdzić się w programie Polsatu „Ninja Warrior Polska”. Zmagania na torze przeszkód szły mu tak dobrze, że został półfinalistą show! Życie wydawało się piękne. Aż zdarzył się wypadek. W sierpniu 2019 roku Sylwester jechał na motocyklu do pracy.

Zobacz także

„Zobaczyłem samochód parkujący równolegle po prawej stronie. Była to droga trzypasmowa jednokierunkowa, więc dla bezpieczeństwa zjechałem na lewy pas, oddalając się od potencjalnego zagrożenia. Gdy byłem już dość blisko, samochód nagle odbił w lewo i zmienił pas, ustawiając się prostopadle do kierunku jazdy”, opowiadał.

Sylwester przeżył, ale stracił nogę. Można sobie tylko wyobrażać, jak wielka to tragedia dla sportowca, ale Wilk się nie poddał. Postawił sobie za cel udział w paraolimpiadzie.

Chcieć to móc

Wydaje się, że dla Sylwestra nie ma rzeczy niemożliwych. Zaledwie siedem miesięcy po amputacji nogi czuł się już na tyle dobrze, że przyjął propozycję Telewizji Polsat wzięcia udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Na parkiecie „TzG” szło mu genialnie, ale kiedy od lekarza usłyszał, że w najbliższym czasie nie powinien zakładać protezy, opuścił program. Teraz, w wyniku wielu przypadków, wraca do show! Wilk wystąpił też w drugiej edycji „Ninja Warrior Polska”, tym razem w protezie. Nie poradził sobie dopiero z trzecią przeszkodą, ale tak naprawdę już sam powrót na legendarny tor przeszkód to spory sukces, więc Sylwester nie załamał się i nie zamknął w czterech ścianach. Przeciwnie! Pojechał ze swoją dziewczyną na wakacje na jedną z najpiękniejszych portugalskich wysp – Maderę.

Instagram

Ukochaną Julię Szczepanik poznał kilka miesięcy temu przez internet.

„Kiedy się spotkaliśmy, od razu oboje wiedzieliśmy, że to jest to”, powiedział Wilk Party.pl.

Dziś żyją na odległość: Julia w Krakowie, on w Warszawie, dlatego po zdjęciach do „TzG” postanowili spędzić więcej czasu tylko we dwoje. Ostatnio, właśnie z Portugalii, Sylwester zamieścił na Instagramie zdjęcie, na którym ostro ćwiczy. „Chcieć = móc!”, napisał.

Reklama

Sylwester z dziewczyną, Julią.

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama