W pierwszym odcinku nowej edycji "Tańca z Gwiazdami" widzowie przeżyli prawdziwy szok kiedy okazało się, że z programem musi pożegnać się Marta Wierzbicka. Aktorka nie zniosła swojej porażki najlepiej. Tuż po zakończeniu show nie pozowała do zdjęć i nie chciała udzielać wywiadów. Ponadto na jej Facebooku czy blogu na próżno szukać jakiegokolwiek komentarza po przegranej. Przypomnijmy: Wierzbicka załamana porażką w "TzG". Jej zachowanie po odcinku mówi wszystko

Reklama

Wierzbicka i jej partner Łukasz Czarnecki wykonali pasodoble, za które otrzymali tylko 25 punktów. W głosowaniu widzów również znaleźli się na jednej z najniższych pozycji. Głos w sprawie postanowiła zabrać Iwona Pavlović. Czarnej Mambie przykro jest z takiego obrotu sytuacji, ale wie, że zasady programu są takie, a nie inne:

Pierwszy odcinek zawsze jest przykry i smutny. Nikt nie chce być tą pierwszą. Taka jest zasada i prawa tego programu. Zawsze pierwsza ma najgorzej, a potem jakoś pójdzie. Szczerze nawet nie wiedziałam, kto odpadanie przy 12 parach… Nam też jest przykro - mówi jurorka w rozmowie z jastrzabpost.pl

Wy również żałujcie, że Marta odpadła tak wcześnie?

Zobacz: Mamy wyniki głosowania sms w "TzG". Wierzbicka wcale nie była ostatnia

Zobacz także
Reklama

Pierwszy odcinek "Tańca z Gwiazdami":

Reklama
Reklama
Reklama