Zwykły wieszak do ubrań w ciągu trzech dni urósł do symbolu walki z zaostrzeniem przepisów dotyczących aborcji. Na ulice miast wyszły w niedzielę tysiące osób protestując przeciw planowanym zmianom w prawie. W rękach miały właśnie wieszaki.

Reklama

Dlaczego akurat wieszaki?

Opisali to na swoim profilu facebookowym organizatorzy niedzielnego protestu:

Wieszak służy dziś do wieszania ubrań. Kiedyś zdesperowane i pozbawione praw kobiety sięgały po niego, aby przerwać ciążę. Posłowie chcą torturować polskie kobiety, skazywać je na więzienie, upokorzenie i śmierć. Chcą uczynić z Polski piekło, w którym kobieta, która poroni, jest przesłuchiwana przez prokuratora, a badania prenatalne są w praktyce nielegalne. Nie pozwólmy odebrać sobie godności!

Czego dotyczą protesty?

Wywołała je inicjatywa "Stop aborcji”. Grupa działaczy chce zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji. W tej chwili aborcja jest prawnie zakazana, dopuszczone są jednak wyjątki - np. przy ciąży pochodzącej z gwałtu, czy zagrażającej życiu matki. Planowane przepisy miałyby uchylić dotychczasowe prawne możliwości przerywania ciąży, czyniąc ją całkowicie nielegalną. A kobieta dokonująca aborcji mogłaby trafić do więzienia.

W niedzielę w kościołach w całej Polsce odczytano komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu na Dzień Świętości Życia.

”Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: 'Nie zabijaj!'. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka".

Dlatego, według episkopatu, w kwestii ochrony życia nienarodzonych dzieci nie można poprzestać na obecnym kompromisie. Ze zdaniem biskupów już zgodził się prezes PiS Jarosław Kaczyński, według którego większość klubu PiS poprze ustawę zakazującą całkowicie aborcji.

Zobacz także

Incydent w kościele

Ale sprawa budzi także liczne protesty. Nawet w kościołach. W niedzielę, podczas odczytywania listu biskupów, grupa kobiet opuściła kościół św. Anny w Warszawie. Jak pisze gazeta.pl, doszło do tam incydentu - gdy grupa starszych osób w kościele próbowała zatrzymać jedną z kobiet.

Niedzielne protesty wspierają również znane osoby, jak np. światowej sławy modelka Anja Rubik. Jak napisała:

Jestem z Wami! Wspieram Was! Dzieci powinny się rodzić z miłości nie przymusu! Walczmy o Nasze Prawa i szacunek!

Według opublikowanych przez portal gazeta.pl badań CBOS, większość Polaków uważa, że aborcja powinna być dozwolona w przypadkach, w których obecnie dopuszcza ją prawo: gdy ciąża zagraża życiu (80 proc.) lub zdrowiu kobiety (71 proc.), lub gdy ciąża pochodzi z gwałtu lub kazirodztwa (73 proc.), albo płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony (53 proc.).

A Wy co myślicie? Należy zmienić przepisy?

W niedzielę protestowali przeciwnicy zaostrzenia prawa.

East News

Reklama

Symbolem tych protestów stały się wieszaki.

East News
Reklama
Reklama
Reklama