To doświadczenie miało być dla Kate Rozz przepustką do wielkiej kariery, tymczasem okazało się wielkim falstartem. AfterParty.pl właśnie dowiedziało się, że żona Piotra Adamczyka nie poprowadzi 2. edycji "The Voice of Poland". Chociaż od początku wszystko było już ustalone, a kontrakt gotowy, ostatecznie TVP zrezygnowało ze współpracy z Kasią Gwizdałą (jej prawdziwe nazwisko). Nie sprawdziła się na zdjęciach próbnych.

Reklama

- TVP zależało na udziale Kate Rozz. Ma gorące nazwisko, jest ładna, ale niestety poległa na nagraniach wstępnych. Nie umiała współpracować z kamerą, nie dała rady w sytuacjach, w których musiała improwizować. Sztywno trzymała się scenariusza. - zdradza AfterParty.pl osoba z produkcji programu.

Kate miała prowadzić program w duecie z Tomaszem Kammelem. Przypomnijmy: Rozz dostała program! Ostatecznie jednak prezenter poprowadzi program z kimś innym. Jak ustaliło AfterParty.pl, największe szanse na rolę gospodyni muzycznego programu ma... Marika. TVP od lat regularnie wspiera piosenkarkę w działalności artystycznej.

Telewizji Polskiej zależało na obecności Mariki w 2. edycji "Bitwy na głosy" (zobacz). Miała wówczas wystąpić z drużyną z Łomży, jednak ostatecznie producenci wybrali Julę. Teraz nie mają wątpliwości.

Dobry wybór? Marika zamiast Kate Rozz?

Zobacz także
Reklama

Tak wygląda cała gwiazdorska obsada 2. edycji "The Voice of Poland":

Reklama
Reklama
Reklama