Robert Karaś, ukochany Agnieszki Włodarczyk, w nocy z poniedziałku na wtorek poinformował, że podczas bicia rekordu świata na trasie pięciokrotnego Ironmana, uległ poważnemu wypadkowi. Na swoim profilu na Instagramie pokazał dramatyczne zdjęcia, a także dokładnie opisał, co się stało. Ukochanego oczywiście wspiera ciężarna aktorka. Zobaczcie sami.

Reklama

Zobacz także: Agnieszka Włodarczyk ostro o efekcie fit-matek: "Normalnie jedzące wyglądają na hipopotamy?"

Partner Agnieszki Włodarczyk o swoim wypadku

O Robercie Karasiu ostatnio zrobiło się głośno za sprawą jego związku z 40-letnią polską aktorką, Agnieszką Włodarczyk. Co więcej, para za moment zostanie po raz pierwszy rodzicami. Sportowiec z pewnością mógłby teraz wykorzystać swoje pięć minut i brylować na salonach, jednak on zdecydowanie bardziej od zdobywania popularności, woli skupić się na realizacji swoich celów i marzeń.

Robert Karaś to bardzo zdolny i utytułowany triathlonista. Jego sukcesy są naprawdę imponujące, między innymi jest mistrzem i rekordzistą świata w triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana (2018), podwójnego Ironmana (2017 i 2019), a także rekordzistą Polski na dystansie Ironmana (2019). Teraz jednak sportowiec chciał sięgnąć po pięciokrotnego Ironmana, jednak ze względu na poważny wypadek, niestety nie uda mu się zrealizować tego celu.

Jak poinformował triathlonista na swoim Instagramie, podczas wyścigu w pewnym momencie wypadł z trasy, a w wyniku upadku, stracił przytomność. Swój wpis opatrzył dramatycznymi zdjęciami, na których ekipa medyczna udziela mu pomocy.

Zobacz także

Niestety na 366 kilometrze odcinka rowerowego, przy prędkości około 40km/h, na nieoświetlonej drodze wyleciałem z trasy. Na szczęście badania w szpitalu wykluczyły poważne urazy i skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości. Właśnie wróciłem do domu i czytam Wasze komentarze pełne wsparcia. Dziękuję! Walczyłem od początku do końca, chcąc znacząco pobić rekord świata. Wrócę silniejszy.
Dziękuję, że byliście dziś ze mną! - napisał Robert Karaś.

Oczywiście fani zostawili mnóstwo słów wsparcia Robertowi Karasiowi. Wszyscy mają nadzieję, że pomimo tej groźnej sytuacji, sportowcowi uda się szybko wrócić do formy.

- Najważniejsze, że to nic bardzo poważnego i jesteś cały. Wracaj do zdrowia, a póki co odpoczywaj!

- To tylko kwestia czasu jak pobijesz ten rekord!!, dużo zdrowia życzę!!!!

- Najważniejsze, że nic poważnego się nie stało. Regeneruj się i wracaj do nas silniejszy! Nie raz jeszcze pobijesz rekord. Tego wszyscy jesteśmy pewni! Trzymaj się Robert! :) - piszą fani.

Instagram

Głos w sprawie wypadku zabrała również ukochana Roberta Karasia, Agnieszka Włodarczyk. 40-letnia aktorka, która za chwilę urodzi ich pierwsze dziecko jest zszokowana, w jak bardzo nieprofesjonalny sposób zostały zorganizowane zawody. Aktorka z niecierpliwością czeka na powrót swojego partnera.

Nie będę tu wrzucać zdjęć z wypadku, bo chcę pamiętać tylko dobre rzeczy… A jest co pamiętać! Pobity rekord w wodzie- 4.38 na 19 km pływania! Potem ponad 3 godziny przewagi nad resztą na rowerze. Szacun Kochanie! Byłeś fantastyczny, szedłeś jak burza, miałeś świetnych ludzi wokół siebie, serio! Każdy sportowiec marzyłby o takim Teamie???? Dziękuję Wam za opiekę nad Robertem❤️ Z Waszej strony było mega zawodostwo, co innego mogę powiedzieć o organizatorze zawodów niestety… Zupełnie tak, jakby robił to pierwszy raz w życiu i nie wiedział, że w nocy na polnej drodze szczególnie jak leje deszcz nic nie widać! Trasa wąska i wyboista, a i zdarzało się, że traktor z boku wyjechał????‍♀️ Inaczej wyobrażałam sobie warunki w jakich bije się rekordy świata. O braku jakiejkolwiek karetki, czy pomocy medycznej na miejscu nie wspomnę. Jak dla mnie skandal ale (sory za wyrażenie) - walić to! Lecimy dalej i nie przejmujemy się rzeczami na które nie mamy wpływu. I tak pokazałeś, że Król jest jeden???? Dziękuję Wszystkim za wsparcie❤️ Wracaj do nas powolutku, bo tutaj czeka na Ciebie większy challange????❤️ - napisała Agnieszka Włodarczyk

Reklama

My oczywiście również trzymamy kciuki za Roberta Karasia i życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. W końcu przyszły tata musi mieć dużo sił, gdy w domu pojawi się maleństwo! Jesteśmy również pewni, że za niedługo usłyszymy też o kolejnym pobitym przez triathlonistę rekordzie.

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama