Maja Ostaszewska wydała oświadczenie, w którym nie przyznaje się do wulgarnej wypowiedzi pod adresem Jarosława Kaczyńskiego i jego wyborców. Aktorka zapewnia, że ktoś ukradł jej zdjęcia i stworzył pseudo wypowiedz, która wisi teraz na stronie facebookowej profilu Polska Wolność.

Reklama

O jaką wypowiedz chodzi?

Facebook

Maja Ostaszewska, za takie wykorzystanie wizerunku, chce pozwać do sądu sprawców. Oto całe oświadczenie aktorki w tej sprawie.

Zobacz także

Kochani,
jest mi ogromnie przykro. Padłam ofiarą przestępstwa. Wykorzystano moje zdjęcie i stworzono moja pseudo-wypowiedź. Jasno wyrażam swoje poglądy, robię to z potrzeby serca i przyzwoitości. Mogę nie zgadzać się z działaniem czy poglądami innych osób, ale nigdy nie użyłabym takich wulgarnych, agresywnych słów wobec drugiego człowieka. Cala sobą jestem przeciwna językowi nienawiści.
Oto moje oficjalne oświadczenie:

"Uprzejmie informuję, że post opublikowany w dniu 24 września 2016 roku na stronie Polska Wolność umiejscowionej na Facebook’u, bezprawnie posługuje się moim imieniem, nazwiskiem i wizerunkiem przypisując mi wypowiedzi, których nigdy nie sformułowałam. Informuję także, iż podjęłam niezbędne kroki prawne celem ścigania sprawców powyższych naruszeń polegających na przypisywaniu mi nieprawdziwych i urągających mojej godności wypowiedzi."

Maja Ostaszewska

Zobacz: Nie robisz tego w realu? Nie rób tego w sieci!

Dlaczego akurat Ostaszewska padła ofiarą takiej manipulacji? Być może dlatego, że popiera czarny protest, czy antyrządowe protesty KOD.

Zobacz także: "Czarny protest": Gwiazdy sprzeciwiają się próbie zaostrzenia ustawy antyaborycjnej! ZDJĘCIA

Maja Ostaszewska chodzi też na demonstracje KOD.

EastNews

Reklama

Maja Ostaszewska popiera "Czarny protest".

Reklama
Reklama
Reklama