Reklama

Ojciec Tomasza Mackiewicza, Witold Mackiewicz, zabrał głos w sprawie wznowienia akcji ratowniczej na Nanga Parbat, a przy okazji krytykuje Elisbeth Revol, którą udało się uratować. W rozmowie z portalem dzialoszyn.com.pl Mackiewicz przyznaje, że gdyby Francuzka została z jego synem, ten miałby szansę na przeżycie, a ratownicy na pewno by do niego dotarli. Zobaczcie, co powiedział.

Zobacz także: Jest NOWY FILM z akcji na Nanga Parbat! ZOBACZCIE morderczy wysiłek ratowników i moment uratowania Revol!

Zobacz także

Ojciec Mackiewicza o Revol

Akcję ratunkową poprowadzili członkowie Zimowej Wyprawy Narodowej na K2 - Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor. Na drodze na Nanga Parbat spotkali Elisbeth Revol, która poinformowała ich o dramatycznym stanie zdrowia Tomasza Mackiewicza, który pozostał na wysokości 7200 metrów. Ratownicy nie mogli wspiąć się dalej, ze względu na wysokie ryzyko i pogarszającą się pogodę.

Co o akcji mówi ojciec Tomasza?

Ministerstwo stanęło na wysokości zadania, zleciło alpinistom akcję ratunkową, oczywiście tym którzy się zgodzili. Po dotarciu do Elisabeth polegali oni na tym co im powiedziała, a przekazała, że Tomek jest w stanie agonalnym, ma obrzęk płuc, obrzęk mózgu i w związku z tym odpuścili dalszą, trudniejszą część. Jestem przekonany, że gdyby Elisabeth została z Tomkiem to alpiniści poszliby do nich obojga. Elisabeth miała na tyle siły, że schodziła na dół, tym samym spisała Tomka na straty. – mówi Witold Mackiewicz w rozmowie z dzialoszyn.com.pl.

Trwają spekulacje, czy odbędzie się kolejna akcja poszukiwawcza Tomasza na Nanga Parbat. Ojciec Tomasza kontaktował się z ambasadą w Pakistanie, która poinformowała go, że Amerykanie szykują się do wysłania drona bojowego, który sprawdza wszelkie objawy życia w trudnych warunkach:

Odbyło się spotkanie generałów oraz twórców GROMu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, którzy zaproponowali wysłanie dronów bojowych mówiąc o jego możliwościach i że byłby sens, bo jest on wyposażony w kamerę termowizyjną i sprawdza wszelkie objawy życia w różnych warunkach i osiągnięcie pułapu, na którym znajduje się Tomek jest możliwe. Rozmawiałem też z Ambasadą w Pakistanie, w Islamabadzie. Radca Ambasady przekazał, że Amerykanie już przygotowują się do wysłania drona, potrzebują tylko pewnych informacji odnośnie jak największego zawężenia terenu - cytuje dzialoszyn.com.pl

Przypomnijmy - ojciec Tomasza Mackiewicza bardzo wierzył w to, że jego syn ma szansę na przeżycie:

Błagam o wznowienie akcji ratunkowej dla mojego syna Tomka. Ja wiem, czuję to, że on wciąż żyje. Tomek potrafi przeżyć przez 6 dni w jamie śnieżnej na podobnej wysokości. To twardy i bardzo uparty chłopak. Jesteśmy ludźmi głębokiej wiary. Oddaję sprawę syna w ręce Boga, ale mam niedosyt, że przerwano akcję - powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" Witold Mackiewicz 29 stycznia.

Zobacz: Po wywiadzie Revol o tym, co działo się na Nanga Parbat, himalaista ma wątpliwości: "Jej opowieść zawiera luki"!

Zobacz także: Jest oficjalny raport z akcji ratunkowej na Nanga Parbat! "Mackiewicz ok. 13.30 miał już zaburzenia świadomości"

Tomasz z Elisabeth Revol.

Twitter

Tomasz z żoną.

Facebook
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama