Marcelina Zawadzka w miniony weekend zaskoczyła obserwatorów szokującą informacją. Modelka ujawniła, że miała wypadek i opublikowała zdjęcia, na których zasłania krwawiący obszar. Szybko udała się na badania. Co sobie zrobiła?

Reklama

Wypadek Marceliny Zawadzkiej

Od lat Marcelina Zawadzka przez wiele osób uważana jest za jedną z najpiękniejszych Polek. Nic dziwnego, że w 2011 roku zdobyła tytuł Miss Polonia, a potem trafiła do telewizji. Najpierw współpracowała z TVN, potem trafiła do TVP, gdzie prowadziła "Pytanie na śniadanie", aż w końcu przeszła do konkurencyjnego Polsatu, w którym razem z Iloną Krawczyńską współprowadzi program "Farma". Cały czas pracuje przed kamerą i wiadomo, że wygląd jest niezwykle istotny w jej zawodzie. Uroda modelki jednak kilka dni temu uległa pogorszeniu, a wszystko przez niefortunne zderzenie.

East News/Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: Promienna Marcelina Zawadzka zachwyciła stylizacją! Uwagę przykuwały niezwykle zdobne buty

W sobotę 9 września Marcelina Zawadzka poinformowała w mediach społecznościowych, że uległa wypadkowi. Opublikowała wtedy zdjęcia, jak siedzi w łazience i przykłada papier toaletowy do zakrwawionego nosa. Okazało się, że na evencie chciała przetestować elektryczny motocykl. Niestety, przejażdżka nie należała do najmilszych.

- Co prawda mam mało zdjęć z wczorajszej prezentacji nowego elektrycznego moto... Ale mam jedno profilowe, które prawdopodobnie zmieni mój profil. (...) Takiego napiętego zderzenia z szybą jeszcze nie miałam.... Dam znać po RTG jak trochę wyprostuję sytuację. Ucierpiał nos i kolano - zdradziła na Instastory.

Instagram @marcelina_zawadzka

Zobacz także: Marcelina Zawadzka zdradziła szczegóły zaręczyn. Nie wszystko poszło po jej myśli

Zobacz także

Choć w weekend modelka miała problem z wykonaniem prześwietlenia, w końcu się udało. Finalnie po wykonaniu niezbędnych badań, wróciła do fanów z informacjami o stanie swojego zdrowia. Okazało się, że nie doszło do złamania, ale nos jest pęknięty.

– Nagrywam Wam co i jak od razu, gdy zdobyłam informację, co z moim nosem. (...) Udało mi się zrobić tomograf i mam pęknięty nos. Na szczęście nie trzeba przestawiać, nastawiać. Zobaczymy, jak się zrośnie. (...) Lekarz mówił, że po 3-6 miesiącach zobaczymy, jak wygląda. Dziękuję za słowa wsparcia! Już Was uspokajam! Wszystko jest ok – powiedziała Marcelina Zawadzka.

Reklama

Na Instastories zaprezentowała również, że na jej twarzy pojawiło się kilka siniaków, które są widoczne. Ona jednak w tej sytuacji stara się nie tracić dobrego humoru. Żartobliwie podsumowała: "Sytuacja wygląda kolorowo". W poniedziałek 11 września opublikowała również serię fotografii, pod którymi napisała: "Teraz zdjęcia to raczej tylko w okularach. I to lekkich. Albo zrobione wcześniej".

Instagram @marcelina_zawadzka
Reklama
Reklama
Reklama