Małgorzata Rozenek-Majdan jest osobą wyjątkowo aktywną. Również na jej kanałach w social mediach można na bieżąco śledzić jej życie zawodowe i prywatne. Jest jedną z popularniejszych polskich gwiazd na Instagramie - śledzi ją tam 1.4 mln osób! Dla sporej części z nich zdziwieniem było to, że w ostatnich dniach Rozenek nie pokazywała się osobiście. Dziś wreszcie gwiazda wróciła. W serii InstaStories opowiedziała o powodach swojego zniknięcia i emocjach, które nią ostatnio targają.

Reklama

Małgorzata Rozenek wstrząśnięta zdjęciem 18-letniego dziecka

Małgorzata Rozenek-Majdan tłumaczy, że zamilkła w social mediach, bo czekała, aż będzie mogła przekazać jakieś lepsze wiadomości.

Odzywam się do was po kilku dniach nieobecności na social mediach, bo wydawało mi się, że każdego kolejnego dnia bedą lepsze wiadomości, będzie lepiej coś się działo i wtedy się odezwę - mówi.

Zobacz także: Zaskakujące słowa Małgorzaty Rozenek o nowym domu! "Radosław ma to kompletnie gdzieś"

Niestety, tak się nie stało.

Powiem wam szczerze, że dzisiaj zdjęcie tego 18-miesięcznego dzidziusia, takiego Henia, po prostu, rozwaliło mnie...

Zdjęcie, o którym mówi pokazała również w jednym ze stories. Widzimy na nim naprawdę dramatyczną scenę - młodą mamę, Marinę Yatsko, która biegnie za swoim chłopakiem Fedorem, niosącym na rękach 18-miesięcznego synka Kirilla. Maluszek zginął podczas ostrzału w Mariupolu, stając się kolejną ofiarą okrutnej wojny rozpętanej przez Putina. Fotografia rzeczywiście robi ogromne wrażenie.

Zobacz także
AP/Associated Press/East News

Zobacz także: Mikołaj z "Top Model 10" w mundurze ogłasza zawieszenie kariery w modelingu! Pokazał zdjęcia z Ukrainy

Rozenek nadała swoją relację z lotniska. Jak tłumaczy jest w drodze do pracy, bo musi wypełniać swoje zobowiązania zawodowe. Jednocześnie chce to robić, bo nie chce mieć poczucia kompletnego zabrania normalności.

Zupełnie inaczej się teraz podróżuje, zupełnie inne są emocje. Podróżowanie teraz bez dzieci jest trudniejsze. Musimy zrobić wszystko żeby nasz świat wyglądał najnormalniej jak się da - tłumaczy.

Jak mówi, piszą do niej inne matki, jak wiele nerwów to je kosztuje. Sama już wcześniej pisała, że boi się wojny, głównie ze względu na swoich trzech synów.

Zależy mi bardzo na tym żeby pokazać, że my, że wolny świat zawsze będziemy po stronie słabszego.

Dlatego poprosiła wszystkich o wsparcie akcji pomocy Ukrainie. Opublikowała też link do zrzutki.

Bardzo was proszę dorzućcie swoje kilka złotych byśmy mogli dalej pomagać takim osobom jak my, tylko urodziły się 200 - 300 km od nas.

Instagram/m_rozenek/
Reklama

Zobacz także: "Rolnik szuka żony". Joasia pisze o akcji pomocy Ukraińcom: "Brawa należą się mojemu tacie"!

Reklama
Reklama
Reklama