
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz , nie żyje! Zginął po ataku nożownika podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w którą sam bardzo się angażował. Został śmiertelnie ugodzony nożem podczas "światełka do nieba"... Prezydent Adamowicz sam zbierał pieniądze na ulicach miasta, a tuż przez "światełkiem" wygłosił krótkie przemówienie. Jak się okazało, były to jego ostatnie słowa przed zamachem, którego dokonał 27-letni napastnik. Zobacz: Stefan W., który zaatakował prezydenta Gdańska, miesiąc temu wyszedł z więzienia! Co wiadomo o zamachowcu? Ostatnie słowa prezydenta Adamowicza Prezydent tuż przed finałem WOŚP Paweł Adamowicz wystąpił na scenie i powiedział, że kwestował razem z gdańszczanami. Pochwalił się nawet, że w ciągu dwóch godzin udało mu zebrać 5613,11 zł. Jego słowa pełne dumy z miasta i mieszkańców zostaną zapamiętane na długo: Gdańsk jest szczodry i dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem Solidarności. Za to wszystko Wam serdecznie dziękuję, bo na ulicach, placach Gdańska byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję Wam. - powiedział na scenie uśmiechnięty Paweł Adamowicz. Po przemówieniu prezydent opublikował jeszcze zdjęcie na Instagramie z opisem: Światełko do nieba tuż tuż. Wyświetl ten post na Instagramie. Światełko do nieba tuż tuż. #swiatelkodonieba #wośp2019 #wośp #adamowicz #owsiak #jurekowsiak❤❤#gdanskdlaorkiestry Post udostępniony przez Paweł Adamowicz (@adamowiczpawel) Sty 13, 2019 o 10:55 PST Chwilę później na scenie wydarzył się dramat....