
Osierocił dwie córeczki...
Po tragicznej śmierci Pawła Adamowicz, który zginął w wyniku ataku nożownika podczas finału WOŚP, Jurek Owsiak, prezes fundacji, zrezygnował z tej funkcji. Janina Ochojska w rozmowie z TVN 24 zaapelowała do Owsiaka, żeby nie odchodził z WOŚP. Z kolei w rozmowie z gazetą.pl opowiedziała o przyjaźni z prezydentem Gdańska oraz zdradziła, jakim człowiekiem był prywatnie. Padło wiele wzruszających słów.
Zobacz: Andrzej Duda: "Dzień pogrzebu Pawła Adamowicza zostanie ogłoszony dniem żałoby narodowej"
Tuż po tym, jak media obiegła informacja o śmierci Pawła Adamowicza, Jurek Owsiak na specjalnej konferencji poinformował o rezygnacji ze stanowiska prezesa fundacji WOŚP.
To wydarzyło się na przepięknej, pokojowej, bliskiej sercu wielu Polaków imprezie. Trudno mówić jednoznacznie o złym zabezpieczeniu. Ten finał nie odbywa się w Syrii czy Afganistanie, tylko w Polsce, nawet w przedszkolu, ciężko wyobrazić sobie, że będzie tam policja. Nasza scena była też otwarta. W tym studio każdy był, mnóstwo ludzi wchodziło, wychodziło. Masa ludzi. Wejście było maksymalnie uproszczone. Charakter koncertu w Gdańsku również był taki, że każdy mógł wejść. Uchronić się było maksymalnie trudno. Składam rezygnację z szefa Fundacji, prezesa zarządu. Może to ułatwi wszystkim tym, którzy nie pohamowali się żeby pisać obrzydliwe słowa w moim kierunku, nawet dziś. Ta nienawiść grzeje od 25 lat. A polski wymiar sprawiedliwości kompletnie nie daje sobie z tym rady. Proszę wejść na portale prawicowe, nawet dzisiaj. Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami. Wspierajcie fundację. Szanowni państwo: dziki kraj, w dzikim kraju żyjemy
Janina Ochojska, tak jak miliony Polaków, nie może się z tym pogodzić:
Jurek, nie możesz rezygnować z zarządzania swoim Dziełem. Naszym, wspólnym Polaków, Dziełem. Tragedia śmierci Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie ma nic wspólnego z finałem, świętem dobra. Jurek, jesteś nam potrzebny!!! - napisała na Twitterze.
Jurek, nie możesz brać na siebie tego, co się wydarzyło. Hejt, nienawiść i groźby, z którymi walczysz od tylu lat, nie ustaną z powodu Twojego ustąpienia. [...] Jednoczysz ludzi wokół czegoś, co jest wspaniałe. Łatwiej jest rządzić ludźmi podzielonymi, którzy się nienawidzą - powiedziała zaś na antenie TVN24.
Z rezygnacją Owsiaka nie zgadza się również m.in. Hanna Lis:
Jurek Owsiak rezygnuje z szefowania WOŚP. Człowiek,który stworzył tak fantastyczny zryw, przekłuł w czyn tak piękną ideę!Jurku: nie rób tego!Nie pozwól wygrać hejterom!O to im przecież chodzi: zaszczuć,upokorzyć, złamać.Ty jesteś wielki, Orkiestra wielka, a oni mali i nikczemni.
Janina Ochojska poznała Pawła Adamowicza w 1995 roku w Sarajewie. Tam się zaprzyjaźnili:
I od tego czasu zawsze jak byłam w Gdańsku, bądź gdy organizowaliśmy akcje pomocy dla różnych krajów, to Paweł był otwarty i chętny do pomocy. Jego ostatnie zdjęcie z puszką WOŚP jest symboliczne. On taki był - dawał siebie, służył swojemu krajowi i miastu, ludziom. To straszne, że zginął w taki sposób. Straszne, że w naszym kraju dobrzy ludzie giną pełniąc swoje obowiązki, w czynieniu dobra. Nie mam słów. - mówiła w rozmowie z gazeta.pl.
Janina Ochojska zdradziła, jakim człowiekiem był Paweł Adamowicz:
Był człowiekiem lubiącym życie. Człowiekiem wesołym. W Sarajewie zaprzyjaźnił się z ludźmi, u których mieszkaliśmy. Wieczorem grał na gitarze i śpiewał angielskie standardy. Ale przede wszystkim był człowiekiem służby. Chciał być potrzebny. Jemu nie było łatwo być prezydentem Gdańska i pełnić tę służbę - zwłaszcza w obliczu wielu pomówień, które go spotykały. On uważał, że jeżeli czegoś się podejmuje, to musi wytrwać do końca, choćby nie wiem, jak to byłoby trudne. Jego poczucie odpowiedzialności za ludzi i miasto - to było w nim niezwykłe. Dla mnie zaszczytem jest, że mogłam go znać i się z nim przyjaźnić. Na Piotra i Pawła pamiętałam o jego imieninach, a on o moich. Adamowicz zawsze był dumny, że jednak jestem - jak on - gdańszczanką.
Paweł Adamowicz miał 53 lata. Osierocił dwie córki - Tereskę i Antoninę. Był prezydentem Gdańska od ponad 20 lat. Dzień jego pogrzebu będzie ogłoszony dniem żałoby narodowej.
Osierocił dwie córeczki...
Prezydent Andrzej Duda podczas specjalnej konferencji prasowej poinformował o zamiarze ogłoszenia żałoby narodowej po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który zmarł w wyniku ataku nożownika na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sprawca popchnął nożem polityka kilkukrotnie. Prezydent Gdańska był reanimowany ponad 30 minut, następnie trafił do jednego z gdańskich szpitali. Niestety, kilkanaście godzin później Paweł Adamowicz zmarł. Zobacz: Gdańszczanie kochali Pawła Adamowicza. Na Instagramie pokazywał to, co było dla niego najważniejsze Konferencję prasową Andrzej Duda rozpoczął od minuty ciszy na cześć zmarłego Pawła Adamowicza: Ponad 2 godziny temu dotarła do nas informacja, że odszedł w gdańskim szpitalu Paweł Adamowicz. Ciężko ranny wczoraj w ataku nożownika, w czasie ceremonii zamykającej dzień kwestowania na WOŚP. Bardzo proszę, żebyśmy nasze spotkanie zaczęli od uczczenia pana prezydenta minutą ciszy. - mówił Andrzej Duda. Następnie prezydent zapewnił, że modli się za rodzinę prezydenta Gdańska. Proszę państwa, to są emocjonalne chwile, osobiście przeżywam tę sytuację. Odszedł od nas w tragicznych okolicznościach. Został zamordowany przez kryminalistę, przez człowieka, który był skazany w 2013 roku. Został zamordowany w chwili, który miała wymiar szczególny. WOŚP jest bez wątpienia elementem, który łączy bardzo wielu ludzi, w czynieniu dobra, w zbieraniu funduszy na pomoc dla dzieci, na szpitale. Że to czasie tego wydarzenia, morderca wychodzi i zabija prezydenta, który się raduje na scenie. Jest to poruszające. To cios w naszą wspólnotę, ludzi, którzy chcą czynić dobro. W tamtej chwili stało się niewyobrażalne zło. Modlę się za jego duszę, za jego rodzinę, żeby zdołała przetrwać ten nieprawdopodobnie trudny...