Jacek Poniedziałek otwarcie przyznaje się do tego, że jest gejem. Publicznego coming outu dokonał prawie 10 lat temu na łamach tabloidu. Wyznanie aktora poruszyło głównie jego fanki, które zdobył grając chociażby w uwielbianym przez nie "M jak miłość". Od tamtego wydarzenia sytuacja aktora nie uległa pogorszeniu, jak spekulowali obserwatorzy mediów - przeciwnie, z powodzeniem występuje w teatrze i od czasu do czasu pojawi się w epizodycznych rolach serialowych.

Reklama

Zobacz: Jacek Poniedziałek: Wykorzystali moją naiwność

Wydawać by się mogło, że osoba, która osobiście dotyka problemów związanych z przynależności do mniejszości społecznej jest wyczulona na cierpienie innych i zdaje sobie sprawę z tego jak ciężko żyje się takim ludziom w naszym kraju. W rozmowie z "Galą" Poniedziałek wyznał, że w pewnym okresie swojego życia potępiał osoby transseksualne a ich zachowania traktował jako dewiacyjne.

Transseksualizm traktowałem za perwersję, kaprys, wymysł, pewną dewiację zdeterminowaną nie przez los, geny czy coś innego, ale przez własne zepsucie i demoralizację - wyznał.

Aktor przyznał, że wszystko zmieniło się kiedy poznał Annę Grodzką. Obcowanie z nią i refleksja nad zmianą, której dokonała w swoim życiu uświadomiły mu, że tak naprawdę to normalne osoby, które urodziły się nie w tym ciele co powinny.

Zrozumiałem, jaką traumą, jest fakt, że urodziliśmy się w innym ciele, niż powinniśmy. To jest o wiele gorsze do przejścia niż homoseksualizm.

Spodziewaliście się, że aktor ma (miał?) takie zdanie na temat ludzi z "branży"?

Zobacz także

Zobacz: Aktor "Pierwszej miłości" przyznał, że jest gejem

Reklama

Znany wokalista w magazynie dla gejów:

Reklama
Reklama
Reklama