Film "Dziewczyny z Dubaju" już od dawna budził emocje, ale nikt nie spodziewał się, że tuż przed premierą wybuchnie taka afera. Doda i jej były mąż, Emil Stępień, zeszli na medialną wojenną ścieżkę. Producent nie tylko nie wpuścił artystki i reżyserki filmu do montażowni, ale też oskarżył wystosował w stronę wokalistki poważne oskarżenia. Tylko u nas Doda zdradziła, jakie środki podjęła w walce o swoje dobre imię oraz "Dziewczyny z Dubaju".

Reklama

"Dziewczyny z Dubaju": Doda o medialnej wojnie z Emilem Stępniem

Afera wokół "Dziewczyn z Dubaju" trwa w najlepsze. Po tym, jak Doda opublikowała na swoim instagramowym profilu nagrania, na których pokazała, jak wraz z Marią Sadowską nie zostały wpuszczone do studia, by dokonać ostatecznego montażu filmu, wokół produkcji zrobiło się naprawdę głośno. A wraz z nią narósł konflikt pomiędzy byłymi partnerami.

Reklama

Emil Stępień wydał oficjalne oświadczenie, w którym uderzał w mamę artystki oraz zarzucił Dodzie i Marii Sadowskiej brak profesjonalizmu. Co więcej posądził byłą żonę o pedofilię i zoofilię. Czy Doda postanowi spotkać się z nim w sądzie? Tylko nam zdradziła szczegóły batalii o swoje dobre imię i dobro "Dziewczyn z Dubaju".

JACEK DOMINSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama