Publiczna debata nad ustawą o związkach partnerskich, która regulowałaby prawnie związki homoseksualistów, wywołała falę kontrowersji i często szokujących wypowiedzi osób ze świata show-biznesu i polityki. Do historii przejdzie niechlubna wypowiedź Lecha Wałęsy. Przypomnijmy: Lech Wałęsa jest homofobem?: Geje powinni siedzieć za murem

Reklama

Kolejną osobą, która postanowiła zabrać głos w tej sprawie jest nieoczekiwanie Dariusz Michalczewski. W najnowszym numerze "Polska. The Times" możemy przeczytać obszerny wywiad z bokserem, który w dużej części traktuje o polityce. Stwierdza w nim wprawdzie, że związki partnerskie to temat zastępczy, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od fatalnej sytuacji ekonomicznej w naszym kraju, ale szybko dodaje, że jest za tym, aby pary homoseksualne mogły adoptować i wychowywać dzieci:

Dla mnie liczy się, czy ktoś jest dobrym czy złym człowiekiem. A nie homo czy hetero. Z dwojga złego, jeśli miałbym wybrać adopcję przez parę homoseksualną lub wychowanie dziecka w rodzinie patologicznej, gdzie dzieci się bije, głodzi, a czasem wykorzystuje, wybieram adopcję przez parę homoseksualną. Nikt nie zastanawia się, jakie dzieciństwo taka para mogłaby dać tym dzieciakom. Nikt nie zastanawia się, czego one by chciały - być bite czy kochane.

Michalczewski przyznaje też, że dużo jego znajomych przejawia homofobiczne zachowania, on sam natomiast ma bardzo neutralne podejście do tego tematu:

Nie mam nic do homoseksualistów. Moi kumple, którzy są raczej mało tolerancyjni, ciągle mi powtarzają, że nie mogą patrzeć, jak się "pedzie" całują na ulicy. A ja się pytam, gdzie to widzieli, bo na pewno nie w Polsce. Ja przynajmniej nie widziałem takiej pary. Zresztą nie zatrzymamy tego - stwierdził.

My jesteśmy pozytywnie zaskoczeni stanowiskiem Dariusza Michalczewskiego. A wy spodziewalibyście się po nim takiego wyznania?

Zobacz także
Reklama

Zobacz też galerię zdjęć Robbiego Rogersa - amerykańskiego piłkarza-geja:

Reklama
Reklama
Reklama