Ostatnie tygodnie to bardzo gorący czas dla Beaty Tadli. Dziennikarka na początku lutego rozstała się z Jarosławem Kretem, a o tym, że dziennikarz nie chce już z nią być, Beata dowiedziała się w mediów! Rozstanie z pogodynkiem zbiegło się w czasie z udziałem Beaty w "Tańcu z gwiazdami". I choć idzie jej świetnie w tanecznym show, nadal ma wiele powodów do zmartwień. Jakich?

Reklama

Okazuje się, że Beata Tadla padła ofiarą oszusta, który wykorzystał wizerunek dziennikarki do reklamowania środków... na odchudzanie!

Nie reklamuję żadnego produktu na odchudzanie! Padłam ofiarą oszusta, który posłużył się moim wizerunkiem, wymyśloną historią, nieprawdziwymi cytatami... Obrzydliwe metody! Informuję, że podjęłam kroki prawne, bo próba zbicia kapitały czyimś kosztem - bez jego wiedzy, woli i zgody- to zwykłe chamstwo, a przede wszystkim działanie wbrew prawu! - napisała na Instagramie. (...) nie sprzedaję, nie polecam, nie stosuję żadnych produktów na odchudzanie! Proszę do mnie w tej sprawie nie pisać, bo zaraz oszaleję!

Co więcej o całej sprawie mówi Tadla? Czy skierowała sprawę do sądu? Zobacz nasz wywiad z dziennikarką!

Zobacz także

ZOBACZ: Syn Tadli komentuje rozstanie! Deklaruje też pomoc w znalezieniu nowego partnera

Reklama

Beata Tadla padła ofiarą oszusta

ONS.pl
Reklama
Reklama
Reklama