Agnieszka Włodarczyk ma ostatnio niezłą passę. Jej występy w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" zbierają bardzo dobre recenzje, a ona sama zdaje się pokazywać swoje inne, nieznane dotąd, oblicze. Przypomnijmy: Włodarczyk pokazała fotki z planu "TTBZ". Od tej strony jej nie znacie

Reklama

Jakiś czas temu aktorka odwiedziła jedną ze stacji śniadaniowych, gdzie w towarzystwie pociesznego psa, opowiadała o miłości do zwierząt i zachęcała do pomocy i adopcji bezdomnych psów, które męczą się w schroniskach. Sporo osób doceniło ten gest, ale znalazły się też dość pokaźne grupy, które zarzucały Włodarczyk lansowanie się na zwierzętach i próbę poprawienia wizerunku. Jak ona zareagowała na takie zarzuty?

Oskarżanie mnie, że lansuje się na zwierzętach, jest obrzydliwe. Zamiast mnie krytykować, niech wszyscy się ruszą i zaczną pomagać. Znane osoby powinny świecić przykładem i jeśli mogę opowiedzieć o zwierzętach, o tym, jak poprawić ich życie, to nie widzę w tym nic złego. W moim domu rodzinnym zawsze było dużo zwierząt. Miałam owczarka podhalańskiego, dalmatyńczyka, chomika, królika, papugi i koty. Od lat współpracuję ze schroniskami dla zwierząt - wyjaśnia w rozmowie z "Fleszem".

Wątpicie w szlachetność intencji Agnieszki?

Zobacz: Kora w swoim stylu skomentowała występ Włodarczyk

Zobacz także
Reklama

Noworczne zdjęcia Włodarczyk i Krawczyka:

Reklama
Reklama
Reklama