"Rolnik szuka żony": Marta Manowska zalała się łzami. "Boli mnie całe ciało". Co się stało?
Marta Manowska pokazała poruszające nagranie i ma ważny apel! Prowadząca "Rolnik szuka żony" nie mogła ukryć łez.
Marta Manowska z "Rolnik szuka żony" opublikowała poruszające nagranie i nie mogła powstrzymać łez. Prowadząca hitowy program o rolnikach w TVP teraz pokazała swoją reakcję na szokujące materiały zarejestrowane na fermach futrzarskich. Marta Manowska nie ukrywa, że z trudem obejrzała te nagrania!
Marta Manowska z "Rolnik szuka żony" zalała się łzami
Marta Manowska już w programie "Rolnik szuka żony" nie ukrywała, że kocha zwierzęta, a prywatnie po raz kolejny udowadnia, że ich los nie jest jej obojętny. Prezenterka wzięła udział w nowej kampanii Stowarzyszenia Otwarte Klatki i apeluje do internautów o podpisanie petycji, która ma pomóc walczyć o zakaz hodowli zwierząt na futra. Kampanię wspiera też m.in. Maffashion, Maciej Zakościelny czy Karolina Korwin-Piotrowska. Marta Manowska oglądając szokujące i drastyczne nagranie z fermy i nie mogła ukryć łez:
- Boli mnie całe ciało jak na to patrzę... ???? - mówi Marta Manowska i dodaje: Ja nie wyobrażam sobie, jak można być kobietą, która założy futro z tych zwierząt.
Zobacz także: Marta Manowska po zdobyciu ważnej nagrody zdobyła się na szlachetny gest!
Internauci w większości wspierają akcję i popierają działania Marty Manowskiej na rzecz zwierząt, która nie ukrywa, że jest wegetarianką i stara się wspierać działania związane z ekologią:
Zobacz także
- Telefon mam. Diamentów i innych gadżetów nie używam. Wszystko robię w telefonie. Jestem wegetarianka. Oszczędzam wodę i prąd. Segreguje śmieci. Największym moim grzechem jest samochód. - napisała Marta Manowska w odpowiedzi na jeden z zarzutów.
Pojawiło się też kilka komentarzy od internautów, którzy zarzucają prowadzącej program "Rolnik szuka żony" niekonsekwencję.
- Być twarzą programu o rolnikach i wyjeżdżać z taka petycja to jednak jest konflikt interesów. Czy ja mam świadomość, że kotlety to żyjąca niedawno świnka?
Marta Manowska odpisała i nie ukrywa, że jest zaskoczona tym, że kampania społeczna może być tak krytykowana:
- Czy po to robi się kampanie społeczna, żeby Państwo mogli atakować? Z całym szacunkiem, ale na tego nie rozumiem. - napisała i dodała: Nie jem kotletów. Decyduje o sobie. Jak każdy z nas
Przypominamy, że ostatnio w podobnej kampanii wzięła udział prowadząca "Top Model". Joanna Krupa została pobita na ulicy, tłumacząc potem całą akcję chęcią zwrócenia uwagi na okrucieństwo wobec zwierząt.