Joanna Moro jest bez wątpienia jednym największych odkryć tego sezonu. Wszystko za sprawą tytułowej roli w serialu "Anna German", który podbił serca widowni. Produkcja sprawiła, że wcześniej mało znana aktorka z dnia na dzień stała się jedną z największych gwiazd telewizji.

Reklama

Joanna choć należy do skromnych osób, to i tak wzbudza wśród mediów sporo emocji. W najnowszym numerze "Grazii" znalazł się pokaźny artykuł poświęcony szybkiej karierze aktorki. Na temat Moro wypowiedział się krytyk filmowy Wiesław Kot, ten sam, który dwa tygodnie temu na łamach dwutygodnika stwierdził, że "Mucha to żadna aktorka. Jest za stara i nie ma talentu".

- Jeśli nieznany aktor na początku kariery zagra wyrazistą postać w popularnym serialu lub filmie, powinien się bardzo cieszyć, ale też nad sobą zapłakać. Widownia mu tego nie zapomni i zawsze będzie postrzegać go przez pryzmat tego bohatera. (...) W przypadku ludzi średnio utalentowanych praktycznie niemożliwe. Niestety może tak się stać z Joanną Moro. Aktorka ma teraz swoje pięć minut. Jej serial oglądało średnio ponad sześć milionów widzów. Faktycznie! Ale nie powinna myśleć, że następny obejrzy dziesięć. Bo tak z pewnością nie będzie - napisał krytyk w "Grazii".

Reklama

Myślicie, że Joanna Moro to tylko gwiazda jednego sezonu? Ostatnio władze TVP powiedziały, że mają wobec swojej nowej ulubienicy nowe plany i być może jesienią zobaczymy aktorkę w nowym serialu. Jedno jest pewne widzowie na długo będą patrzyli na nią jak na Annę German.

Reklama
Reklama
Reklama