Jedna z najpopularniejszych par na świecie - Michael Douglas i Catherine Zeta-Jones przechodzili ostatnio ciężkie chwile. Wydawać by się mogło, że po tym, jak aktor wyprowadził się z domu, nic gorszego nie może się stać. A jednak. Jeden kryzys para zażegnała, ale czy uda im się go pokonać po raz kolejny? Zobacz: Catherine Zeta-Jones cierpi na depresję maniakalną

Reklama

Po tej krótkiej wyprowadzce Douglasa, aktor i aktorka zapewniali, że nie potrafią bez siebie żyć i najgorsze chwile mają już za sobą. Niestety, okazało się, że na krótko. Sielanka skończyła się w 70. urodziny Douglasa, kiedy to chciał zorganizować huczne przyjęcie na którym miała pojawić się również żona. Jak donosi "National Enquirer", Zeta-Jones miała inne plany i chciała ten dzień spędzić inaczej. Decyzja żony skłoniła ponoć do zastanowienia się nad dalszymi losami ich małżeństwa:

Michael był wściekły, że odmówiła publicznego pokazania się z nim w tak ważnym dniu. Między nimi naprawdę zawrzało! Koniec końców powiedział jej, że ma już tego dość - twierdzi informator "National Enquirer".

Aktor zagroził, że po 14 latach małżeństwa spotkają się na rozprawie sądowej.

Zobacz: Michael Douglas chwali Rosati: Wniosła wiele dobrego

Zobacz także

Reklama

Catherine Zeta-Jones na lotnisku:

Reklama
Reklama
Reklama