To dopiero zaskoczenie. Maryla Rodowicz, która w latach 80. robiła furorę za wschodnią granicą, została właśnie doceniona przez tamtejszą publiczność. Gwiazda już 23 marca odbierze w Kijowie tytuł "Ludina Roku", czyli "Człowieka roku". O wyróżnieniu decyduje Wyższa Rada Akademicka Ukrainy, która stwierdziła, że piosenkarka sprzyja relacjom pomiędzy naszymi narodami.

Reklama

W ponad dziesięcioletniej historii programu, nagrodę dostał dotychczas tylko jeden Polak - Jan Paweł II. Dwutygodnik "Grazia" zapytał Rodowicz jak czuje się z takim mianem:

- Kiedy dostałam informację o przyznaniu mi tego tytułu i o tym, że przede mną dostał go Jan Paweł II, poczułam onieśmielenie. Oczywiście bardzo się ucieszyłam. To miłe, że Ukraińcy wciąż mnie pamiętają, cały czas dostaję od nich dowody sympatii.

Ukraińcy od miesiąca przygotowują się na przyjęcie Rodowicz u siebie. Maryla nie ukrywa, że zamierza w odpowiedni sposób im podziękować, dlatego sięgnie do korzeni i zaśpiewa "Kolorowe jarmarki"

- To będzie impreza z wielką pompą. Galową uroczystość transmitować ma ukraińska telewizja. Przyjmą mnie tam z honorami.

Gratulujemy sukcesu. Oby tylko stylizacja Maryli nie była z "wielką pompą".

Zobacz także
Reklama

Rodowicz tańczy Gangnam style:

Reklama
Reklama
Reklama