Edyta Górniak w ostatnim odcinku "The Voice of Poland" stanęła w obronie jednej z uczestniczek, która została skrytykowana przez Korę. Diwa stwierdziła, że liderka Mannamu jest słabą wokalistką. Opinia jurorki wywołała mnóstwo kontrowersji w środowisku muzycznym. W weekendowym "Pytaniu na śniadanie" piękna artystka wytłumaczyła się ze swoich słów. Przypomnijmy: Górniak dogryzła Steczkowskiej na wizji. Tłumaczy się też z krytyki Kory

Reklama

Opinia Edyty wywołała zainteresowanie wśród innych artystów. W swoim nowym felietonie wokalistka Fiolka Najdenowicz zasugerowała, że Górniak nie powinna zabierać głosu w tej sprawie, a sama ma piosenki, które nudzą się po drugim przesłuchaniu:

[...] osoba, która swoim głosem wiąże przysłowiowe krawaty wydając z siebie słowicze trele. Po drugim utworze czuję zmęczenie wyszukanymi „wężowodami” i włączam sobie coś ładnego. Śpiewanie to nie akrobacja cyrkowa i nie na tym polega. Nie polega też na zalewaniu się łzami na scenie i pokazywaniu szarpiących wokalistą emocji. To publiczność ma się zalewać łzami i ma być szarpana przez emocje, a nie artysta... - pisze artystka

Sprawę postanowiła skomentować również Dorota Wróblewska:

Pani Górniak się dostało. Nie dziwi mnie to. Zgadzam się z treścią. Czasami lepiej śpiewać i wyglądać - pisze blogerka

A wy po czyjej stronie jesteście?

Zobacz: Górniak oddała hołd Przybylskiej po jej śmierci. Korwin wyśmiała pożegnalny wpis gwiazdy

Zobacz także

Reklama

Edyta Górniak na konferencji TVP:

Reklama
Reklama
Reklama