Sprawa Kamila Durczoka wciąż wzbudza wiele emocji. Dziennikarz którego oskarżono o mobbing i molestowanie seksualne swoich pracownic, usłyszał wczoraj dobre wiadomości. Okazało się bowiem, że prokuratura po weryfikacji wszystkich dowodów odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko Durczokowi. Zobacz: Nowe fakty w sprawie Durczoka. Prokuratura nie znalazła dowodów w głośnej sprawie o molestowanie

Reklama

Z decyzji prokuratury zadowolona jest żona Kamila Durczoka. Dziennikarka w rozmowie z "Faktem" przyznała, że jest to początek walki o odzyskanie dobrego imienia Kamila Durczoka.


-Oczywiście cieszę się z decyzji prokuratora. To pierwsza poważna weryfikacja pomówień, plotek i opowieści świadków bez tożsamości. Mam jednak świadomość, że to dopiero początek długiej i niełatwej drogi do odzyskania dobrego imienia Kamila, naruszonego przez oszczerstwa "Wprostu". Mam nadzieję, że finał tej sprawy nauczy niektórych, że w naszym kraju może być egzekwowana odpowiedzialność za słowo - stwierdziła Marianna Dufek-Durczok.

Sprawę Kamila Durczoka skomentował również jego obrońca.

- Zakładaliśmy, że prokuratura podejmie taką decyzję, gdyż jest ona zgodna z ze stanem rzeczywistym. Potwierdza też, że Kamil Durczok w swoim ostatnim wywiadzie w Radiu TOK fm mówił prawdę. niezależnie od niedawnej decyzji prokuratury planujemy kolejne działania skierowane w stronę wyjaśnienia i zadośćuczynienia Kamilowi Durczokowi - przyznaje mecenas Jacek Dubois.

Co sądzicie o całej sprawie?

Zobacz na Polki.pl: Kamil Durczok jakiego nie znacie

Zobacz także

Zobacz: Czarno-biała sesja Durczoka w "Vivie!"

Reklama

Durczok z plastikowym pistoletem:

Reklama
Reklama
Reklama