Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 roku nad ranem. Dziennikarz trafił do szpitala dzień wcześniej i był w bardzo ciężkim stanie. W swoim ostatnim wywiadzie przyznał, że na jego zdrowiu odbija się "40 lat intensywnej eksploatacji organizmu". Mimo tego, że stan zdrowia dziennikarza nie był najlepszy, nikt nie spodziewał się tak dramatycznej informacji. Kamila Durczoka zaczęli żegnać najwięksi polscy dziennikarze, artyści i jego bliscy. Swój komentarz opublikowała także Julia Oleś, partnerka Kamila Durczoka w latach 2017-2019. Co powiedziała?

Reklama

Julia Oleś żegna Kamila Durczoka: "Tak jak chciałeś..."

Z Julią Oleś Kamila Durczoka połączyło namiętne i gwałtowne uczucie. Para poznała się podczas pracy nad portalem dziennikarza "Silesia.pl". Julia Oleś pełniła tam funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Związek dziennikarza z o 22 lata młodszą partnerką po wielu skandalach i aferach, raz kolejny poruszył opinię publiczną. Dodatkowo para związała się w tym samym roku, w którym Kamil Durczok wziął rozwód ze swoją żoną Marianną Dufek.

Zobacz także: Marianna Dufek w imieniu swoim i syna zabrała głos po śmierci Kamila Durczoka

Relacja Julii Oleś i Kamila Durczoka zdecydowanie nie miała charakteru publicznego. Choć otrzymali wiele propozycji, nigdy nie udzielili wspólnego wywiadu, unikali także wszelkich wypowiedzi na temat swojej miłości. Na ściance pojawiali się z okazji "Telekamer" oraz premiery filmu "Na układy nie ma rady". Wyglądali wówczas na bardzo szczęśliwych, jednak ich związek rozpadł się niespodziewanie w 2019 roku.

MARIUSZ GRZELAK/REPORTER

Zobacz także: Syn Kamila Durczoka chciał odciąć się od ojca. Zmienił nazwisko. Dlaczego?

Zobacz także

Gdy nad ranem 16 listopada do mediów trafiła informacja o śmierci Kamila Durczoka, żegnało go mnóstwo osób z jego otoczenia. Specjalne pożegnanie napisali swojemu koledze Krzysztof Skiba, Piotr Kraśko czy Monika Olejnik. Odejście byłego męża skomentowała także Marianna Dufek, a także Julia Oleś. Dziennikarka na swoim Instagramie opublikowała piosenkę Franka Sinatry "My way" i napisała:

-Tak jak prosiłeś.

fabjulus/Instagram

Media próbowały prosić Julię Oleś o komentarz w sprawie śmierci byłego partnera. Dla "Faktu" dziennikarka powiedziała tylko:

-Pozwolę sobie przeżywać te chwile z dala od mediów. Pozdrawiam - poinformowała dziennikarzy "Faktu".

Kamil PIKLIKIEWICZ/East News
Reklama

Julia Oleś po rozstaniu z Kamilem Durczokiem zajęła się swoją karierą w internecie. Jest teraz blogerką, influencerką, a także autorką książek. Jedna z nich wzbudziła rok temu ogromną sensację. Książka Julii Oleś pt.: "Każdego szkoda" to opowieść o młodej architektce wnętrz, która związała się z ministrem, mężczyzną złej sławy, zamieszanym w różne afery. Główna bohaterka mierzy się z demonami swojego partnera, tyrana i agresora. Tytuł dość dobrze się sprzedał, a co złośliwsi doszukiwali się w okrutnej fabule odbicia faktycznego związku Julii z Kamilem Durczokiem. Blogerka nigdy tych przypuszczeń nie potwierdziła.

fabjulus/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama