Reklama

Flagowy serial stacji TVP - „Ojciec Mateusz” przyciągnął tłumy widzów przed telewizory! Wszystko za sprawą odcinka z udziałem muzułmańskiego uchodźcy. Miał być wyemitowany dopiero w marcu, jednak po publikacji „Gazety Wyborczej” zdecydowano, że trafi na antenę wcześniej.

Ojciec Mateusz pobił rekord!

Stacja TVP zdecydowała się wyemitować kontrowersyjny odcinek w miniony czwartek i - jak się okazało - wbrew wcześniejszym spekulacjom, pozytywnie przedstawiono obraz uchodźców.

Zobacz także

Na placu zabaw nie wybucha bomba, tylko prosty ładunek w puszce sporządzony z saletry. Nie ma ofiar, jedną z dziewczynek zabiera pogotowie, ale dlatego, że się potknęła, uciekając. Powodem podłożenia ładunku jest konflikt w rodzinie emigrantów, którzy są całkowicie zasymilowani. Mówią po polsku bez akcentu, są chrześcijanami. Jedynie sprawca jest rzeczywiście muzułmaninem. Ale przesłanie odcinka jest pozytywne, bo z kazania wygłoszonego przez ojca Mateusza w finale wynika, że nie należy bać się obcych - opisał Krzysztof Grabowski, producent nadzorujący serialu, cytowany przez serwis wirtualnemedia.pl.

Polecamy: "Ojciec Mateusz" wciąż jest hitem TVP? Znamy wyniki oglądalności serialu!

Co istotne, wcześniejsze zamieszanie wokół odcinka sprawiło, że w czwartkowy wieczór przed ekranami telewizorów zasiadły tłumy widzów, a "Ojciec Mateusz" pobił rekord oglądalności!

- (…) według danych Nielsen Audience Measurement odcinek obejrzało średnio ponad 3,4 miliona osób, co dało TVP1 21,5 proc. udziału w rynku oglądalności. Całkowity zasięg odcinka wyniósł prawie 5,2 mln widzów. Natomiast przez cały dzień TVP1 miała 11,5 proc. udziału w rynku oglądalności (wśród wszystkich widzów) i była najchętniej oglądalną stacją - czytamy w serwisie wirtualnemedia.pl

Oglądaliście ten odcinek?

Rolę uchodźcy zaproponowano Mikołajowi Woubishetowi, który jednak ją odrzucił.

Przeczytaj więcej: Skandal w "Ojcu Mateuszu"? W jednym z odcinków muzułmański uchodźca ma podłożyć bombę w Sandomierzu!

To historia, która gra na strachu wobec uchodźców. I uprawomocnia nieprawdziwą tezę: że uchodźcy mogą być, byle chrześcijańscy, bo muzułmanie podkładają ładunki na placach, gdzie bawią się polskie dzieci. Nie przyjąłem tej roli. Mogę zagrać mordercę, gwałciciela, jestem aktorem. Ale dziś, w szczególnie gorącym momencie, nie mogę przykładać ręki do podsycania obaw wobec ofiar kryzysu uchodźczego. Szczególnie kiedy w tym samym czasie angażuję się w działania przeciwko dyskryminacji - powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Zobacz: Kuba Wesołowski w "Ojcu Mateuszu"! Co go będzie łączyć z Edytą Olszówką? :) ZDJĘCIA

"Ojciec Mateusz" bije rekordy popularności

East News

Kontrowersyjny odcinek z muzułmańskim uchodźcą przyciągnął tłumy widzów przed telewizory

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama