Reklama

Ostatnio na antenie TVP pojawił się nowy randkowy program pt. "Żona dla Polaka", w którym miłości szuka m.in. Łukasz Mężyk. Mężczyzna dzieli życie pomiędzy Chicago a Polską. Przed naszą kamerą zdradził, dlaczego wyjechał za ocean i że jego losy potoczyły, by się inaczej gdyby nie bliska mu kobieta.

Reklama

Łukasz z "Żona dla Polaka" o tym, dlaczego wyjechał do Polski

Program "Żona dla Polaka" zadebiutował na antenie TVP na początku stycznia. Widzowie poznali już czwórkę mężczyzn, którzy będą poszukiwać swoich drugich połówek, a mowa m.in. o Mateuszu, Mariuszu, Sebastianie i Łukaszu. Z pewnością jest to programu, który odbiega od innych programów randkowych, a życie ich uczestników zdaje się być naprawdę interesujące.

Ostatnio Łukasz z "Żony dla Polaka" nie gryzł się w język ws. uczestniczek i zdradził, co tak naprawdę o nich sądzi. Teraz uczestnik show zdradził, jak to się stało, że wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że wszystko stało się dość przypadkowo za namową jego siostry. W rozmowie z naszym reporterem Łukasz Mężyk opowiedział o tym, jak wyjechał do Chicago.

Przypadek, jak wszystko w moim życiu to jest kwestia przypadku. Wygrałem zieloną kartę w loterii wizowej w 2012 roku. Byłem na piątym roku studiów. W ogóle za namową mojej siostry, bo nigdy nie marzyłem o tym, żeby wyjechać do Stanów. Studiowałem sobie w Krakowie, miałem zostać nauczycielem, życie miało być piękne. Co jest ciekawe, to nie ja nawet aplikowałem na zieloną kartę, tylko moja siostra Beatka z Krakowa złożyła aplikacje dla siebie i dla mnie i pół roku później okazało się, że ja wygrałem, a ona nie wygrała no i jakby ruszyła machina...
– zdradził Łukasz.

Co wydarzyło się potem? Koniecznie obejrzyjcie naszą rozmowę z Łukaszem, by dowiedzieć się więcej.

Reklama

Natomiast cała rozmowa z uczestnikiem "Żona dla Polaka" znajduje się poniżej.

Reklama
Reklama
Reklama