Rywalizacja siódmej edycji Must Be The Music dobiła już do półmetka. Podczas dotychczasowych dwóch odcinków półfinałowych nie brakowało niespodzianek, a opinie jurorów dość często nie pokrywały się z gustem publiczności. Nie jest niespodzianką, że najostrzejsza w swoich opiniach jest Kora. Przypomnijmy: Bezlitosna Kora w drugim półfinale "Must Be The Music". Dostało się nawet Rihannie

Reklama

Podobnych emocji dostarczył dzisiejszy, trzeci już półfinał programu. Nie dało się ukryć, że wszyscy śledzili wczoraj pilnie wielki finał Eurowizji 2014, bowiem w trakcie show wielokrotnie padały aluzje do zwyciężczyni konkursu, Conchity Wurst. Już na starcie Paulina Sykut przywitała wszystkich... z brodą. Żartów nie brakowało również w trakcie samych występów. Stało się tak m.in. po utworze zaśpiewanym przez folkową grupę Frument Project.

Zapendowska: Ja oglądałam Was w Internecie. Normalnie to trwa jakieś 20 sekund, a przy Was - chętnie obejrzałabym jeszcze raz. Gratuluję. Nie wyobrażam sobie finału bez was. Jestem zauroczona!

Sztaba: Jest to coś fantastycznego. Wielka radość słyszeć coś tak wysublimowanego na tej scenie.

Rogucki: Bardzo źle, źle, źle, że żaden z was nie jest babą z brodą! Bo możecie tego nie wygrać!

Kora: Dostaną tak od publiczności, bo mają fantastyczną energię. Dla mnie ten utwór mógłby trwać godzinę!

Spory entuzjazm wywołał występ Asi Ash, która zdążyła już zachwycić na castingu. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Ostatecznie do finału awansowali: PeterBeth i Janusz Strzelecki! Zgadzacie się z werdyktem telewidzów? Nawiązania do Kobiety z brodą były zabawne?

Zobacz: Sykut szaleje za kulisami MBTM. Zaśpiewała hit disco-polo

Zobacz także

Reklama

Gwiazdy w ostatnim odcinku Must Be The Music:

Reklama
Reklama
Reklama