Reklama

Piotr Mróz, znany z roli w serialu "Gliniarze" oraz zwycięzca 12. edycji "Tańca z Gwiazdami", przyznał wprost, co myśli o współpracy z Polsatem. Aktor otwarcie opowiedział o tym, co go zabolało.

Reklama

Piotr Mróz o Polsacie

Piotr Mróz to aktor, który zdobył rozgłos dzięki swojej roli w popularnym serialu "Gliniarze". Jego talent, pracowitość i charyzma sprawiły, że szybko zaskarbił sobie sympatię widzów. W 12. edycji programu "Taniec z Gwiazdami" odniósł ogromny sukces, wygrywając w finałowym odcinku. Dzięki tym osiągnięciom stał się jedną z twarzy stacji Polsat, jednak, jak się okazuje, nie wszystko przebiega zgodnie z jego oczekiwaniami.

W swoich ostatnich wypowiedziach Piotr Mróz nie kryje swojego rozczarowania ze współpracą z Telewizją Polsat. Aktor twierdzi, że jego talent i zaangażowanie nie są w pełni doceniane.

Muszę tutaj skrytykować swoją stację, że w żaden sposób nie monetyzuje tego sukcesu. Jestem bardzo wdzięczny stacji Polsat, cieszę się, że mam tam stałą pracę i że stacja mnie wypromowała. (…) Mam świadomość, że nasz ''gliniarzowy'' potencjał w żaden sposób nie jest wykorzystywany w stacji. Wydaje mi się, że już nie mam jakiegoś dużego rozwoju w tej stacji i to mnie smuci i przeraża
– zdradził Piotr Mróz w rozmowie z Michałem Uchmańskim.

Aktor docenia jednak swoją rolę w serialu "Gliniarze" i jest za nią wdzięczny, ale nie może zrozumieć, dlaczego nie jest wykorzystywanych do innych projektów, skoro produkcja, w której gra jedną z głównych ról, jest takim sukcesem.

Bardzo się cieszę, że jestem w ''Gliniarzach'' i w żaden sposób nie chcę rezygnować z tego projektu, też nie chciałbym być źle zrozumiany, bo jestem wdzięczny tej stacji, ale z tego, co widzę, to już nie jestem w stanie się tam rozwinąć i w żaden sposób już nie jestem jakąś wartościową osobą, w którą stacja chciałaby zainwestować i na którą chciałaby stawiać, co jest dla mnie niezrozumiałe
– dodał.

Piotr Mróz o swoim sukcesie

Popularność w "Gliniarzach" pomogła aktorowi zwyciężyć 12. edycję "Tańca z Gwiazdami" u boku Hanny Żudziewicz. Aktor był przekonany, że wygrana otworzy przed nim kolejne drzwi do kariery, ale tak się jednak nie stało.

Nie mówię tylko o sobie, ale też o moich kolegach, bo jesteśmy numerem jeden wśród wszystkich seriali. Idę do ''Tańca z gwiazdami'' i wygrywam z największą w historii różnicą głosów procentowych (…), później wracam do swojego projektu i nie jestem w żaden sposób wykorzystany. Ja, czysto matematycznie, powoli próbowałbym wsadzać (aktorów z ''Gliniarzy'') w inne projekty, bo skoro tu się sprzedali, to może i tam się sprzedadzą
– wyjaśnił aktor.

Mróz nie rozumie również, dlaczego nie jest brany do kolejnych projektów, skoro widzowie już raz udowodnili, jak bardzo go cenią.

Masz jakiś Bolid Formuły 1, który cały czas wygrywa jeden wyścig, a z boku masz inne wyścigi, które ten Bolid też mógłby powygrywać, ale nie – zostawiasz go w jednym wyścigu, a tam bierzesz ludzi, którzy często przegrywają z kretesem. To tak, jakbyś miał Adama Małysza, ale do mistrzostw świata wystawiłbyś przeciętnego skoczka narciarskiego. Tego nie rozumiem! Gdybym był osobą decyzyjną, wszystko by się opierało na liczbach
– podkreślił Piotr Mróz.

Co sądzicie o jego wypowiedzi?

Reklama

Zobacz także: Katarzyna Dąbrowska wydała nowy singiel. Nie bez powodu pojawił się w nim Piotr Mróz

Piotr Mróz
AKPA
Reklama
Reklama
Reklama