Weekend przyniósł nieoczekiwanie zalążek nowego skandalu. "Fakt" obwieścił światu, iż w autobiografii Michała Piróga możemy sporo przeczytać o jego związku z Andrzejem Piasecznym. Dziennik połączył fakty i cytaty, które się tam pojawiają i wniosek był oczywisty. Piróg natychmiastowo zaczął się bronić i twierdzić, że to nadinterpretacja. Przypomnijmy: Piróg odniósł się do plotek o romansie z Piaskiem. Zaskakujący komentarz gwiazdora

Reklama

Taka reakcja gwiazdora spowodowała, że tabloid postanowił się z nim skontaktować i skonfrontować swoje wnioski z jego wersją. Nie da się zaprzeczyć, iż cytaty znajdujące się w książce Michała i wywiadzie Piaska dla "Vivy!" sprzed 5 lat idealnie się pokrywają, więc ciężko mówić tu o przypadku. Co na to sam zainteresowany? Piróg w rozmowie z "Faktem" nie dementuje wersji, którą przedstawił dziennik, ale twierdzi też, że osoby opisane w autobiografii mogą być kimkolwiek i ich interpretacja jest szeroka. Dodaje jednak, że każdy może się domyślać o kogo chodzi.

Ja nie znam i nie czytam jego wywiadów.Każdy może sobie dopisać kogo chce, bo te osoby nie mają imion ani nazwisk. Nie zostały umiejscowione w żadnym czasie, więc to jest tylko i wyłącznie spekulacja. Ja nie znam tego wywiadu i nie wiem, o kim mowa.Każdy sobie może się domyślić co chce, ja na to nie mam wpływu. Nie jest to historia pisana chronologicznie, nie jest przypisywana do poszczególnych osób. Do każdej osoby możemy sobie dopisać jakieś imię i nazwisko, więc nie widzę tu żadnego problemu. Gdybym cokolwiek chciał napisać nieanonimowo, to bym to napisał w mojej książce. Nie widzę powodu, żeby robić jakieś dopiski do książki - broni się w "Fakcie".

Cała sytuacja zdaje się być mocno zagmatwana. Piasek wciąż milczy i nic nie wskazuje na to, aby miał skomentować doniesienia "Faktu". Powinien?

Zobacz: "Dawid Woliński jest gejem"

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama