Rodzina Figurskich nie jadała śniadań w komplecie od siedmiu lat. Dziewięcioletnia córka Sonia wciąż nie może się nadziwić, że tata jest codziennie rano w domu. Odeta Moro-Figurska (34) nie musi się już spieszyć. Może też obejść się bez pudru i szpilek, w których tak dobrze wygląda kobieta na wizji. Teraz na spotkania w mieście jeździ motocyklem, ubrana w kombinezon i ciężkie buty. – Zawsze inwestowałam w przeżycia, a nie w ciuchy. Nie mam w szafie nawet jednej pary od Louboutina – mówi „Party” Odeta. A jej mąż, Michał Figurski (39), wieczorem wychodzi na próby swojej punkowej kapeli Zombie Rebel. Wrócił do grania, w planach ma wydanie płyty. Kłopoty? O nich przypomina mu tylko Internet. Każdy jego ruch, każde słowo są szeroko komentowane. Nazwisko Figurski ma dziś fenomenalną „klikalność” w sieci. Ostatnim hitem stała się wypowiedź na temat… sushi.

Reklama

Afera o rybę

W połowie września „Gazeta Wyborcza” opublikowała wywiad z Michałem Figurskim. Pytany o to, jak mu się żyje po utracie pracy, dziennikarz odpowiedział: „Siadamy z Odetą, liczymy, na czym oszczędzić, co jest zbędne. Wiesz, przestajesz chodzić co tydzień na sushi, kupować w drogich sklepach. Zauważam też, ile kosztuje benzyna”. Autoironiczne wyznanie celebryty, który zderza się z prozą życia, wywołało u rzeszy czytelników niesmak i oburzenie. Na Facebooku pojawiła się nawet prześmiewcza grupa „Tydzień bez sushi – gest solidarności z Michałem Figurskim”, którą w kilka dni polubiło ponad siedem tysięcy osób. Dziennikarzowi dostało się od publicystów, blogerów, a nawet medioznawców.

Co ich tak oburzyło? Przecież kochamy celebrytów za to, że mają fajniejsze od nas życie. Gdy Michał Figurski był na topie, jego porsche i wypady na sushi nikogo nie bulwersowały. Wprost przeciwnie! Umacniały jego status gwiazdy. „Każdy celebryta ma dwie twarze. Z jednej strony to »nieosiągalny książę«, a z drugiej »kolega z podwórka«. Do końca nie wiem, czy w tym wywiadzie Figurski postanowił grać kogoś innego, czy tak mu po prostu wyszło”, stwierdził profesor Wiesław Godzic.

Sam Michał Figurski przestał odbierać telefony od dziennikarzy, a na swoim profilu na Facebooku zaczął komentować tę medialną wrzawę limerykami. Kiedy popularny portal Pudelek zaproponował swoim czytelnikom zrzutkę na sushi dla dziennikarza, ten odparował: „Sushi nie mieści się w głowie pudelka. Nic w tym dziwnego, bo głowa niewielka”.

Zobacz także

Afera z sushi nie jest jedyną, która wywołała kontrowersje. Negatywne komentarze wzbudziła też informacja, że po rozstaniu z radiem Eska Rock Michał Figurski miał konsultować się ze specjalistą od wizerunku, pracującym w dużej agencji PR. Wiele osób zinterpretowało to tak, że Figurski za wszelką cenę chce wrócić do show-biznesu, który go właśnie wypluwa. Słowa krytyki pod jego adresem pokazały, że cieszący się dotąd sympatią dziennikarz nie ma już zbyt wielu wielbicieli. Pytanie tylko, czy w tym wszystkim nie jest kozłem ofiarnym.

Tańszy przegrywa

Gdy w czerwcu tego roku podczas „Porannego WF-u” radiowy duet szyderców pozwolił sobie na żarty o Ukrainkach sprzątających w polskich domach, Michałowi Figurskiemu wymsknęło się, że gdyby jego Ukrainka była ładniejsza, to jeszcze by ją zgwałcił. Auć! Przeprosin zażądało samo ukraińskie MSZ.

W chwili gdy niesmaczny dowcip stał się międzynarodową kwestią dyplomatyczną, wiadomo było, że nie obejdzie się bez konsekwencji. Szefowie stacji Eska Rock zdecydowali, że trzeba przeprosić i ma to zrobić Michał Figurski. Klepali go po plecach jeszcze wtedy, gdy udzielał wywiadu Piotrowi Najsztubowi dla tygodnika „Wprost”. Tłumaczył wtedy, że nie wygłaszał poglądów swoich, a jedynie postaci, które on i Kuba Wojewódzki wykreowali na potrzeby swojego show. Gdy jednak głosy krytyki nie słabły, Figurskiego zwolniono ze stacji. Dlaczego kara nie spotkała jego kolegi, który rozmowę o Ukrainkach sprowokował?

[CMS_PAGE_BREAK]
W branży mówi się, że Kuba Wojewódzki poświęcił Figurskiego, a stacja oszczędziła tego, którego wartość rynkowa jest większa. Kuba od lat zajmuje wysokie pozycje w rankingach postaci cenionych przez reklamodawców. Figurski w tym starciu przegrywa. A biznes jest biznes! – Reguły rynku są jasne, ale to nie oznacza, że przegrał gorszy. Michał Figurski bije Wojewódzkiego na głowę warsztatem radiowca i teraz to słychać. Nowego programu Kuby nie da się słuchać, o czym jest już głośno w Internecie. Wojewódzki bez Figurskiego nie odniesie w radiu sukcesu, to więcej niż pewne – mówi w rozmowie z „Party” Karolina Korwin Piotrowska.

Ofiary w pakiecie

Chwilę po Michale pracę straciła także jego żona. Odeta Moro-Figurska od czerwca była w TVP na cenzurowanym. Po aferze z Ukrainkami wypaliła: „Bywa tak, że mnie mąż gwałci”. W Internecie znowu zawrzało! Odetę najpierw odsunięto od prowadzenia „Kawy czy herbaty”, a chwilę potem także studia olimpijskiego. W pierwszym przypadku podobno stacja TVP1 musiała zrobić cięcia budżetu, w drugim powodem miały być protesty internautów. Ci triumfowali! – Cofamy się do średniowiecza, w którym palenie czarownic na stosie było ulubioną rozrywką – kpi w rozmowie z „Party” Figurski.

Czy dzisiaj Odeta Moro-Figurska żałuje tego, co wtedy powiedziała? – Moja wypowiedź była nie na miejscu, ale jestem żoną swojego męża i zawsze stanę w jego obronie. Poświęciłam TVP dużo czasu, a nawet i rodzinną wigilię, kiedy tego wymagano. Pewnie nigdy bym sama nie zrezygnowała, bo samemu trudno podjąć taką decyzję. W pewnej chwili po prostu ktoś zrobił to za mnie – tak Odeta Moro-Figurska komentuje rozstanie z telewizją publiczną.

W tym roku Figurscy obchodzą 10. rocznicę ślubu i przyznają, że utrata pracy była ważną próbą dla ich związku. Jednak małżeństwo jest ze sobą na dobre i na złe. – Czuję się tak, jakbyśmy zaczynali od początku. Tylko trzeba inaczej poukładać te klocki – mówi Moro-Figurska. A od czego para chce zacząć tę układankę?

Sukcesy za rogiem

Michał Figurski został właśnie dyrektorem programowym niszowej telewizji Rebel.tv. Czy poradzi sobie tak dobrze, jak w przypadku Antyradia, które w kilkanaście miesięcy zamienił w jedną z najbardziej kultowych stacji radiowych w naszym kraju? Wierzy w to cytowany już profesor Godzic: „Figurski ma potencjał. Ktoś mu zaufał i dał kolejną szansę”, mówi.

Michał chce z Rebel.tv stworzyć silną markę, wymyślając dla niej nowe programy i szukając osobowości. Czy ktoś pamięta, że to Figurski przed laty wpadł na pomysł ściągnięcia do Antyradia Kuby Wojewódzkiego?

Odeta Moro-Figurska ma przerwę od telewizji. Teraz zajmie się tym, co budowała od lat, czyli swoją Fundacją Szczęśliwe Macierzyństwo. Organizuje ona bezpłatne badania oraz konsultacje ginekologiczne dla kobiet w ciąży, prowadzi także program „Mama w szkolnej ławce” umożliwiający niepełnoletnim matkom łączenie edukacji z macierzyństwem. Odeta „oszalała na punkcie dzieci”, kiedy na świat przyszła jej córka Sonia. Fundacja podpowiadała, jak bawić się z dziećmi, żeby odciągnąć je od komputera i jak umilić im czas w podróży. Najnowszym pomysłem jest włączenie się w kampanię walki z otyłością. Jesienią ukaże się „Płyta do zjedzenia” – muzyczne słuchowisko dla dzieci na temat zdrowej diety, w którym występują m.in. Kasia Skrzynecka, Paweł Królikowski i Peja.

Czy Odeta Moro-Figurska bała się, że partnerzy i sponsorzy wpierający jej Fundację odejdą po aferze z Ukrainkami? – Fundacja ma wielu stałych partnerów, wręcz przyjaciół, to relacje wypracowane przez lata. W ostatnich miesiącach ich grono się powiększyło, co cieszy – mówi Odeta. I obiecuje, że o sukcesach porozmawiamy już w 2013 roku. Czyżby jednak było życie po życiu?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama