Małgorzata Rozenek to nie tylko Perfekcyjna Pani Domu na potrzeby telewizji, ale też kobieta, która stara się być doskonałą również w życiu prywatnym. Jej osiągnięcia zawodowe robią jednak wrażenie nawet na największych niedowiarkach. Przypomnijmy: Rozenek lepsza od angielskiej Perfekcyjnej Pani Domu

Reklama

Wczoraj Rozenek gościła w studiu "Dzień Dobry TVN" przy okazji rozmowy o uczeniu dzieci oszczędności i wprowadzania ich w świat finansów. Okazuje się, że Małgorzata również i w tej kwestii promuje perfekcyjny, choć dość surowy model postępowania. Jak sama przyznała, uczy dzieci szacunku do pieniędzy, a obaj synowie Rozenek mają w swoich pokojach skarbonki, do których muszą odkładać drobne kwoty:

Staram się jak na razie wykształcić u starszego syna szacunek do małych kwot, małych pieniędzy. Zaczyna się od tego, że w każdym pokoju dziecięcym powinny być świnki-skarbonki. Dzieci muszą mieć świadomość, że pieniądze należy odkładać i nigdy nie wydajemy wszystkich pieniędzy, które mamy, bo zawsze można coś oszczędzić - wyznała.

Rozenek wyjawiła również, że dużo inwestuje w edukację swoich pociech, ale jeśli chodzi o przyjemności i zakupy np. nowych zabawek to jest już dużo bardziej ostrożna i stara się nie rozpieszczać synów:

Czasami odmawiam moim dzieciom zabawek, bo kosztują po prostu za dużo. Pracuję teraz dużo częściej niż kiedyś. Muszę im wytłumaczyć, że potrzebuję tej pracy po to, żeby móc zapłacić np. za ich szkołę lub przyjemności. To nie jest tak, że pieniądze spadają z nieba i dzieciom wszystko się należy. Choć oczywiście prawda jest taka, że ja pracuję po to, żeby moje dzieci miały dobrze, ale ich "dobrze" to nie jest kolejna zabawka.

Możemy jedynie pogratulować Małgosi zdrowego rozsądku w zarządzaniu swoimi finansami, choć kolejne kontrakty, które podpisuje z pewnością gwarantują jej bezpieczną przyszłość. A wy wierzycie w to, że bogate gwiazdy potrafią oszczędzać?

Zobacz także
Reklama

Małgorzata Rozenek z synem na meczu:

Reklama
Reklama
Reklama