Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Katarzyny Glinki. Uwielbiana przez widzów aktorka "Barw szczęścia" musiała zrezygnować z życia towarzyskiego i bywania na salonach z powodu ciężkiej choroby ojca. Pokazywała się tylko na ważnych wydarzeniach, które były ściśle powiązane z jej osobą. Zdecydowała również, że będzie się nim opiekowała, dopóki nie odzyska pełni sił. Przypomnijmy: Rodzinny dramat Glinki. To dlatego zniknęła z salonów

Reklama

Na początku ubiegłego miesiąca pojawiła się również informacja, że związek aktorki przeżywa kryzys. Kolorowa prasa podawała informację, że para jest bliska rozwodu, a mąż Glinki wyprowadził się z domu. Sami zainteresowanie nie chcieli komentować całej sytuacji, w przeciwieństwie do ich znajomych, którzy dostarczali nowych rewelacji na temat życia osobistego pary. Od tamtych doniesień nie mieliśmy żadnych nowych informacji, aż do dziś. Jak podaje magazyn "Flesz", wszystko wskazuje na to, że Katarzyna i Przemysław dali sobie jeszcze jedną szansę.

Doszli do wniosku, że za dużo ich łączy i szkoda to zmarnować. W końcu dziesięć wspólnych lat to kawał życia. Na pewno czeka ich ogromna praca nad odbudowaniem relacji. Na szczęście nie chodziło o zdradę - czytamy.

Mąż aktorki nie wprowadził się jednak do domu, ale cały czas zajmuje się synem. Temat rozwodu zastąpił teraz temat rozmów o wspólnej przyszłości. Trzymamy kciuki.

Zobacz: Glinka pierwszy raz skomentowała pogłoski o rozwodzie

Zobacz także
Reklama

Kasia Glinka na premierze filmu:

Reklama
Reklama
Reklama