Blanka Lipińska nie zamierza się przejmować krytyką na swój temat. Kilka lat temu osiągnęła popularność dzięki serii "365 dni", która doczekała się nawet ekranizacji. Jej erotyczną trylogię pokochali ludzie na całym świecie. W związku z tym miała kilka okazji do podróżowania i promowania się w zagranicznych mediach. Internauci z Polski nie mieli jednak dla niej litości, jeżeli chodzi o jej poziom angielskiego. Skonfrontowaliśmy Blankę Lipińską z tym tematem.

Reklama

Blanka Lipińska o swoim poziomie angielskiego

Blanka Lipińska potwierdziła, że będzie czwarta część "365 dni". Fani jednak będą musieli na nią poczekać, ponieważ autorka erotyku nie zamierza nakładać na siebie presji. W wywiadzie z Party.pl przyznała, że napisała już kontynuacje, jednak "proces twórczy wciąż trwa".

Niedawno ponownie głośno było na temat wydanych już trzech części "365 dni" a to wszystko za sprawą ekranizacji ostatnich z nich, która pojawiła się na Netflixie w wakacje. W związku z tym, Blanka Lipińska miała okazję promować swoją twórczość za oceanem, co było jej spełnieniem marzeń. Internauci nie szczędzili jej wówczas uszczypliwości związanych z poziomem angielskiego, jakim się porozumiewa.

To Polacy mają problem z moim angielskim a nie ludzie mówiący po angielsku. Amerykanie byli zachwyceni, ale łatwo to porównać, bo oni cieszą się, że mogą się skomunikować w swoim języku z obcokrajowcem i on w ogóle go zna - powiedziała w rozmowie z Party.pl.

Dodała także:

Chodzi o to, by mieć blokadę językową? Ja mam to w du*ie, chodzi o to, żeby mnie ktoś zrozumiał, więc i rozumieli mnie świetnie, więc nadal mam to w du*ie - podsumowała Blanka Lipińska.

Co jeszcze nam zdradziła? Zobaczcie nasz wywiad z autorką "365 dni".

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Blanka Lipińska komentuje sukces Sary James. Nawiązała do... Barona!

Reklama
Reklama
Reklama