Dominika Tajner-Wiśniewska opowiedziała o swoim udziale w programie "Agent-Gwiazdy". Żona Michała Wiśniewskiego wczoraj pożegnała się z programem. Dziś rano była uczestniczka show była gościem programu "Dzień dobry TVN", w którym zdradziła, co ją zaskoczyło w show. Okazuje się, niektóre zadania w programie "Agent" wcale nie były łatwe...

Reklama

Program zaskoczył mnie trudnością zadań. Jak zobaczyłam na przykład zejście po pionowej ścianie i to, co nam prezentował kaskader, to byłam pewna, że nas wkręcają. (...) To jednak nie jest normalne, żeby ludzi, którzy nie są kaskaderami wypuścić z 17-tego piętra na dół. A tu się okazało, że trzeba to pokonać. To było niesamowite przeżycie. Najmocniejsze dla mnie - powiedziała Dominika Tajner-Wiśniewska.

Marcin Prokop zapytał Dominikę, czy adrenalina towarzyszy jej również w domowym zaciszu. Prezenter zastanawiał się, czy będąc żoną Michał Wiśniewskiego, Dominika musi liczyć się z nieprzewidywalnością zachowań swojego małżonka. Jej odpowiedź mocno zaskoczyła!

Michał jest bardzo przewidywalny wbrew pozorom. Ta adrenalina może na początku naszego związku była z jednej i z drugiej strony, bo ja też jestem dosyć temperamentna, więc nie było łatwo. Ale teraz po prostu muszę czasem odpuścić, żeby nic nie eskalowało i jest spokój.

Dziennikarz najwyraźniej nie dowierzał, ponieważ dopytywał Dominikę, czy Michał Wiśniewski w domu jest typowym misiaczkiem.

Tak, jest misiaczkiem i jest bardzo kochany. Poza tym "Agent" dał mi też to, że na wiele rzeczy mogę spojrzeć z większym spokojem. Życie jest krótkie i trzeba z niego czerpać, korzystać, a nie tracić czas na niepotrzebne sytuacje.

Żałujecie, że Dominika już odpadła z programu?

Zobacz także

Zobacz też: Macademian Girl zaskoczona telewizyjną emisją Agenta. "Pewnych rzeczy się nie spodziewałam".

Dominika Tajner-Wiśniewska odpadła z programu "Agent".

W czasie wizyty w "Dzień dobry TVN" zdradziła, że jej mąż Michał Wiśniewski w domu jest "misiaczkiem".

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama