Prezydencka limuzyna, która uległa wypadkowi na autostradzie A4, jechała na zużytej oponie, przeznaczonej do utylizacji? Takie informacje opublikowała dzisiejsza "Rzeczpospolita". Przypomnijmy, do wypadku doszło 4 marca, kiedy prezydent Andrzej Duda wracał z wizyty w Karpaczu. Auto wpadło w poślizg, a następnie do rowy po tym jak pękła w nim opona. Nikomu nic się nie stało, ale niewiele brakowało...

Reklama

Co było powodem wypadku? Gazeta pisze, że ta opona w ogóle nie powinna znaleźć się na kole.

Opona z prezydenckiej limuzyny była zużyta?

"Rzeczpospolita" pisze o tym, że 20 stycznia, podczas wyjazdu prezydenta Andrzeja Dudy do Krakowa, zniszczona została jedna z opon. Wówczas głowa państwa wróciła do Warszawy innym samochodem, a BMW przyjechało do stolicy na lawecie. Niestety, po powrocie zorientowano się, że w magazynach BOR nie ma opony, która pasowałaby do prezydenckiego BMW. Tymczasem na zamówione u producenta nowe opony trzeba było czekać. Z powodu pilnej potrzeby wykorzystania limuzyny, 15 lutego miała zapaść decyzja o ponownym założeniu opony, którą pierwotnie przeznaczono do utylizacji - pisze "Rzeczpospolita".

To właśnie ta opona pękła w BMW na autostradzie 4 marca.

Zobacz także

Zobacz też: Agata Duda odchudza męża! Z jakich potraw musi zrezygnować Prezydent?

Prezydencka limuzyna wpadła w poślizg 4 marca 2016 na autostradzie A4.

Reklama

Auto jechało na zużytej oponie?

Reklama
Reklama
Reklama