Reklama

W poniedziałek 21 kwietnia zmarł papież Franciszek. 88-letni przywódca Kościoła Katolickiego od dłuższego czasu zmagał się z ciężką chorobą. Zgodnie ze swoją wolą, został pochowany w Bazylice Santa Maria Maggiore w Watykanie, co było decyzją łamiącą wielowiekową tradycję. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 26 kwietnia i zgromadziły tysiące wiernych na Placu Świętego Piotra. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: książę William, prezydent USA Donald Trump z małżonką Melanią, królowie Belgii, Hiszpanii i Szwecji, a także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Polski Andrzej Duda oraz marszałek sejmu Szymon Hołownia.

Reklama

Dziś wszyscy żyją tym, co wyprawiał Hołownia podczas uroczystości. Marszałek sejmu, wbrew powadze chwili, wyjął telefon i zrobił zdjęcie, czym natychmiast wywołał burzę w sieci. Jednak jak się okazuje, nie tylko on udokumentował te wydarzenia.

Wołodymyr Zełenski wrzucił to po pogrzebie papieża. Nikt nie spodziewał się takich zdjęć

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, także zdecydował się udokumentować swoją obecność na pogrzebie papieża Franciszka. Tuż po uroczystościach opublikował w sieci serię zdjęć, które momentalnie obiegły świat. Na fotografiach można zobaczyć nie tylko fragmenty samej ceremonii, ale także spotkania Zełenskiego z innymi światowymi liderami, takimi jak Donald Trump, Ursula von der Leyen czy Giorgia Meloni. Pojawiły się też ujęcia z duchownymi, m.in. kardynałem Pietro Melonim.

Choć Zełenski nie zdecydował się na robienie selfie w czasie uroczystości, jak miało to miejsce w przypadku Szymona Hołowni, opublikowana przez niego dokumentacja z Watykanu wzbudziła ogromne zainteresowanie.

Fala krytyki po zdjęciu Hołowni z pogrzebu papieża Franciszka

Szymon Hołownia stał się jedną z najbardziej komentowanych postaci podczas pogrzebu papieża Franciszka. W sobotę internet obiegło zdjęcie ukazujące marszałka sejmu z telefonem w ręku w czasie uroczystości, co natychmiast rozpętało prawdziwą burzę. Fakt robienia zdjęcia podczas tak poważnej ceremonii został odebrany jako brak szacunku i zadumy, na które zasługiwał zmarły papież. Internauci nie szczędzili gorzkich słów:

Czemu Pan robił relacje na pogrzebie? Przecież to nie wypada
A robiąc selfie w tak ważnym dla chrześcijan wydarzeniu jak ostatnie pożegnanie Papieża Franciszka było ok? Gdzie zaduma, szacunek dla zmarłego i hołd?
W szkołach chce Pan zakazu smartfonów? Natomiast na pogrzebie wypada selfiaczki?
grzmieli internauci.

Krytyka nie ograniczyła się jedynie do komentarzy pod postami — zachowanie Szymona Hołowni stało się szeroko komentowanym tematem w mediach społecznościowych oraz portalach informacyjnych. Burza nie cichnie, a opinie są mocno podzielone. A Wy co o tym myślicie? Czy miejsce i chwila uzasadniały wykonanie zdjęcia?

Zobacz także:

To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie/ x.com/ZelenskyyUa
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie/x.com/ZelenskyyUa
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie/ x.com/ZelenskyyUa
Reklama

To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie
To, co zrobił Wołodymyr Zełenski, wprawia w osłupienie/ x.com/ZelenskyyUa
Reklama
Reklama
Reklama