Ślub Sylwii Grzeszczak i Libera planowany był w wielkiej tajemnicy. Nie wiedział o nim absolutnie nikt za wyjątkiem najbliższej rodziny gwiazdorskiej pary. Zakochani długo nie chcieli potwierdzać plotek o ceremonii, ale w końcu zdecydowali się na krótkie i lakoniczne oświadczenie. Przypomnijmy: Grzeszczak potwierdza ślub z Liberem! Zdradza też szczegóły ceremonii

Reklama

Wokalistka bardzo mocno ceni sobie prywatność, a jej ukochany wtóruje jej w postanowieniu o nieujawnianiu szczegółów z ich wspólnego życia. Jak donosi "Party", para myślała początkowo o ślubie za granicą. Wówczas nie musieliby myśleć o natrętnych paparazzi i nadmiernym zainteresowaniu mediów. Ostatecznie jednak zrezygnowali z tego pomysłu.

Oboje są wierzący i zależało im na ślubie kościelnym. Gdyby chcieli go wziąć poza Polską, trzeba by było długo załatwiać formalności - tłumaczy w rozmowie z magazynem koleżanka Sylwii.

Sylwia i Liber wybrali się też w podróż poślubną. Nie polecieli w nią jednak zupełnie sami.

Do jednego z kurortów na południu Europy zabrali też swoich rodziców. To będzie krótki miesiąc miodowy, bo w sierpniu Sylwia daje już kolejne koncerty, a Liber wraca do studia, aby dokończyć pracę nad nową płytą - czytamy w "Party".

Młodej parze wypada tylko życzyć szczęścia i wytrwałości w swoim postanowieniu.

Zobacz: Znajomi Grzeszczak i Libera świętują ich ślub. Pokazali niepublikowane zdjęcia

Zobacz także

Reklama

Grzeszczak i Liber podczas tournee w USA:

Reklama
Reklama
Reklama