Od czasu wybuchu afery z Małgorzatą Herde, współpracujące z nią dotąd gwiazdy nie chciały oficjalnie komentować całej sprawy. Każda z nich ograniczyła się tylko do oficjalnego oświadczenia o rozwiązaniu współpracy. Pierwsza, choć między wierszami, do skandalu odniosła się Edyta Herbuś. Przypomnijmy: Wymierzenie kary pozostawiam temu Najwyższemu

Reklama

Media przy okazji publikacji o kolejnych szczegółach afery skupiają się głównie na wspomnianej Herbuś i Aleksandrze Kwaśniewskiej. Jednak wśród byłych klientek Herde jest też m.in. Karolina Malinowska. Tabloidy spekulują, ze również ona padła ofiarą menadżerki, choć w jej przypadku chodziło o dużo mniejsze pieniądze. W ostatnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" Karolina postanowiła odnieść się do plotek i przyznała, że zwolniła Herde nie bez powodu. W trakcie rozmowy podkreślała też ironicznie, że teraz ma agenta, a nie agentkę, co daje jej nadzieję, iż pewne sytuacje się nie powtórzą.

Każdy ma prawo zmienić agenta i zakończyć z kimś współpracę i jedyne co mam do powiedzenia w tej sprawie na ten moment to jest to, że faktycznie nie współpracuję już z panią Małgorzatą Herde. W tej chwili zajmuje się mną inna osoba, inny agent - nie agentka. Afera faktycznie zaczęła żyć swoim życiem]. Ja zerwałam współpracę. Pewnie był jakiś powód ku temu, ale nie ma powodu, aby o tym mówić - wyznała.

Kolejna gwiazda potwierdza zatem, że sensacyjne doniesienia tabloidów nie są dalekie od prawdy. Pozostałe też zabiorą głos?

Zobacz: Herde wróci do show-biznesu? Przemówiła na łamach "Faktu"

Zobacz także
Reklama

Małgorzata Herde z gwiazdami na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama