Eminem, znany z hitu "Stan", jest przekonany, że telewizyjne show w rodzaju "American Idol" i "The X Factor" z udziałem słynnego łowcy talentów - Simona Cowella - powinny mieć jury złożone z prawdziwych gwiazd, ponieważ mogą one lepiej przygotować ich uczestników do życia w blasku reflektorów. Jak donosi serwis WENN, 37-letni gwiazdor muzyki hip-hop uważa, że żaden aspirujący raper nie ma szans na odniesienie sukcesu w podobnym programie bez mentora, takiego jak on.

Reklama

"Z całym szacunkiem dla obecnych jurorów, ale potrzebni są tam ludzie, którzy byliby gwiazdami światowego formatu, mającymi na koncie platynowe płyty. Uczestników trzeba przygotować do prawdziwego świata show-biznesu, presji, pod jaką się tam znajdą. Te programy reality show promują wiele przeciętnie utalentowanych osób i nadszedł czas, aby dać szansę ludziom, którzy na to zasługują" - powiedział Eminem.

Reklama

"Hip-hopowiec nigdy nie wygra takiego show bez kogoś takiego jak ja w jury. Jest wielu naprawdę utalentowanych raperów, którzy zrobiliby wszystko dla takiej przygody w Wielkiej Brytanii, ale jurorzy nie znają się na tej muzyce. Obserwuję brytyjską scenę hip-hopową i widzę tam duży potencjał. Ci ludzie potrzebują tylko kogoś wpływowego, który otworzyłby przed nimi drzwi do kariery. Nie jestem pewien, czy mógłbym się temu w pełni poświęcić, ale przynajmniej chciałbym gościnnie zasiąść w jury tego programu" - dodał raper.

Reklama
Reklama
Reklama