Ten rok zapowiada się dla Edyty Górniak szczególnie. Wokalistka obiecała bowiem wydać nową płytę, nad którą pracuje już od kilku miesięcy, a dla której zrezygnowała z intratnych propozycji telewizyjnych. Na początku roku wyjechała też na długo oczekiwany urlop do swojej ukochanej Tajlandii. Przypomnijmy: Górniak bez makijażu pochwaliła się rajskimi wakacjami. Opublikowała piękne zdjęcia

Reklama

Tymczasem okazuje się, że programy "Must Be The Music" i "The Voice of Poland" nie były jedynymi, które walczyły o względy Edyty. Miała ona bowiem spróbować swoich sił jako aktorka. Jak donosi "Fakt", produkcja hitowego serialu "Czas Honoru" zaproponowała Górniak zagranie epizodu w jednym z odcinków. Scena miała być niezwykle ujmująca, ale bardzo symboliczna. To podobno nie do końca przypadło do gustu Edycie, która będąc fanką serialu, myślała raczej o mocniej rozbudowanym wątku.

Edyta miała biec przez most i wrzucić do rzeki list. Była bardzo rozczarowana, bo liczyła na większą rolę, gdzie mogłaby się chociaż odezwać. Produkcja na jej życzenie dodała do tego jakiś dialog, ale wtedy Edyta niespodziewanie powiedziała, że aby zagrać, musi najpierw obejrzeć wszystkie odcinki serialu, by się dobrze przygotować i wczuć w rolę - zdradza informator "Faktu".

Niestety, czas naglił produkcję, a rozmowy stanęły w miejscu i ostatecznie nie zobaczyliśmy Górniak w "Czasie Honoru". Powinna waszym zdaniem próbować swoich sił jako aktorka? Póki co, Edyta skupia się na byciu wokalistką. Już dzisiaj Górniak będzie główną gwiazdą na gali Viva! Najpiękniejsi. Transmisja w TVP2 o godzinie 21.45.

Zobacz: Kryzys u Górniak i Schramma? Te zdjęcia tłumaczą wszystko

Zobacz także
Reklama

Nowa fryzura, płaski brzuch... Edyta Górniak zachwyciła na sportowej gali:

Reklama
Reklama
Reklama