Z każdą dekadą ideał męskiego piękna się zmienia. Niedawno za najseksowniejszego faceta na Ziemi uznawano męskiego Brada Pitta, w tym roku wybrano jednak jego przeciwieństwo - Bradleya Coopera - grzecznego, poukładanego, z chłopięcą buźką mężczyznę. Dla samego aktora to jednak zbyt duże wyróżnienie i cały czas nie może się z nim pogodzić.

Ostatnio Cooper gościł w programie Grahama Nortona, gdzie wyznał że nie zgadza się z decyzją magazynu "People" i tytuł "najseksowniejszego" przekazałby swojemu koledze po fachu - Ryanowi Goslingowi.

- To straszne, że to powiem, ale... zdziwiłem się kiedy wybrano mnie za najseksowniejszego. Po wyborze magazynu "People" padło wiele głosów nieakceptujących tej decyzji. Uważam, że moje miejsce powinien zająć Ryan Gosling - nakręciłem z nim właśnie film i przekonałem się, że jest tym naj... - wyznał Bradley.

Zgadzacie się z Cooperem? Rzeczywiście Gosling jest bardziej seksowny od niego?

Reklama

habibi

Reklama
Reklama
Reklama