Reklama

Napięte grafiki Alicji Bacheledy-Curuś i Coilina Farrella nie pozwalają im na zbyt częste spotkania. Oboje są zapracowanymi aktorami, grywającymi w różnych częściach świata. Nie pomaga nawet fakt, że łączy ich dziecko.

Reklama

Jak pisze dziennik "Fakt" aktor po raz ostatni widział syna Henry'ego w styczniu.Choć od tamtej pory minęło kilka miesięcy, szanse na kolejne widzenie w najbliższej przyszłości są znikome. Tym bardziej, że Alicja już wkrótce zaczyna zdjęcia do filmu "Bitwa pod Wiedniem", a te będą kręcone w w Europie.

-Ala nie będzie dostosowywać się do planów Colina. Nawet kiedy i ona, i on są w Stanach. Colin nie znajduje czasu dla swojego dziecka. Teraz Ala zaczyna pracę na planie i prawie całe wakacje spędzie w w Europie. A Colin tu do nich na pewno nie przyjedzie
. - powiedziała w dzienniku osoba z rodziny Curuś-Bachledy.

A może aktor wprawi wszystkich w osłupienie i pojawi się na planie filmu?

daks

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama