Od kilku tygodni Polacy żyją aferami w polskim kościele. Chodzi o sprawy związane z pedofilią wśród księży i reakcje hierarchów na doniesienia dziennikarzy, nie chcących dostrzec tego problemu. Skandale jakie miały miejsce, zbiegły się w czasie z premierą kontrowersyjnego filmu "W imię...", w którym poruszany jest wątek homoseksualnego duchownego zakochującego się ze wzajemnością w młodym parafianinie.

Reklama

W rolę księdza w filmie Małgośki Szumowskiej wcielił się Andrzej Chyra. Aktor w ostatnich wywiadach często pytany jest o tym, co sądzi o aktualnym stanie polskiego duchowieństwa. Gwiazdor otwarcie przyznaje, że jest niewierzący, jednak czuje się zobowiązany do głoszenia opinii na temat działań kościoła, który za bardzo ingeruje w życie publiczne i polityczne w Polsce.

- Zalew informacji o aferach pedofilskich to skutek rozwoju komunikacji i większej świadomości osób dotkniętych tym problemem. Coraz więcej ludzi decyduje się dziś głośno wyrażać swoje zdanie i ma odwagę opowiadać swoje historie. Tych opisów może być w przyszłości jeszcze więcej. Wyleje się coś, co tkwiło w Kościele od dawna. Jednak mnie bardziej niepokoją wypowiedzi arcybiskupa Michalika, który pokazuje jakąś diabelską dla mnie twarz: że dzieci jak te diabełki ściągają tych niewinnych, niczego nieświadomych facetów w sutannach. To jest jakaś diabelska dialektyka - w wyznała aktor rozmowie z MenStream.pl

Co sądzicie na temat gwiazd, które otwarcie komentują życie społeczne w naszym kraju? Jest szansa, że dzięki ich autorytetom wiele osób nie będzie bierna w sprawach ważnych dla Polski.

Reklama

Gwiazdy na premierze filmu "W imię":

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama