Na taką propozycję czekała wiele lat. Alicja Bachleda-Curuś przyjechała do Polski, by zagrać w filmie!

Reklama

Jak dowiedział się magazyn "Party", aktorka przyjęła główną rolę w polskiej komedii "7 rzeczy". To pierwszy całkowicie polski film, w którym Alicja Bachleda-Curuś zagra od 15 lat!

Jak udało się ustalić magazynowi, Alicja przyjechała do Polski na początku września, a zdjęcia zostały zaplanowane tak, żeby jak najszybciej mogła wrócić do Los Angeles. Powód? Jej i Colina Farrella sześcioletni synek Henry Tadeusz poszedł właśnie do pierwszej klasy w USA.

Alicja Bachleda-Curuś przyjechała do Polski kręcić film, czy zabrała syna?

Jednak, jak się dowiedzieliśmy, aktorka właśnie z tego powodu wahała się czy przyjąć rolę w filmie "7 rzeczy", bo nie chciała rozstawać się ze swoim synem na tak długi czas. Tym bardziej w tak ważnym dla Henry'ego Tadeusza okresie.

Ale aktorka znalazła rozwiązanie. Po inauguracji roku szkolnego w Los Angeles zabrała syna ze sobą i posłała do amerykańskiej szkoły w Krakowie.

Zobacz także
Reklama

Jak tylko skończy pracę na planie filmu w Warszawie, pojadą szybko do domu w Stanach, aby Henry Tadeusz normalnie mógł chodzić tam do szkoły.

Reklama
Reklama
Reklama