

Pogrzeb Marii Czubaszek na warszawskich Powązkach
Maria Czubaszek została pochowana na warszawskich Powązkach. Pisarka zmarła 12 maja w wieku 76 lat.
Pisarka kilka dni przed śmiercią miała zawał i trafiła do szpitala.
Rozmawiałyśmy 10 maja. Była w szpitalu MSW w Warszawie, mówiła, że przeszła zawał i robią jej badania, męczą ją jakimiś tomografiami - powiedziała w rozmowie z VIVA! Pytlakowska, która przyjaźniła się z Czubaszek.
Na cmentarzu żegnali ją: mąż Wojciech Karolak oraz wiele znanych osobistości. Na Powązkach pojawili się m.in. Tomasz Sianecki, Marek Przybylik, Jerzy Bończak, Jan Jankowski i inne znane osobistości. Uroczystość, zgodnie z życzeniem zmarłej, miała charakter świecki. Jak podaje portal rmf24.pl, mowę pożegnalną wygłosił Artur Andrus. Podczas pogrzebu zagrał zespół Grupa MoCarta. Zgodnie z doniesieniami RMF FM, pod kolumbarium bliscy pisarki, oprócz tradycyjnych wieńców z kwiatów, złożyli również bukiety z paczkami papierosów i parówek, które uwielbiała Maria Czubaszek.
Zobacz też: "Nie bała się śmierci. Martwiła się tylko o męża". Krystyna Pytlakowska wspomina Marię Czubaszek.







18 maja 2016 roku na Warszawskich Powązkach Wojskowych o godzinie 14. odbył się pogrzeb Marii Czubaszek. Pisarka została skremowana. O swojej woli napisała w książce „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”: Bo ja chcę być spalona. Na złość tym wszystkim, którzy zabraniają palić, puszczę dymek jeszcze po śmierci - pisała Maria Czubaszek. Pogrzeb Marii Czubaszek Na Cmentarzu w Warszawie pojawiło się mnóstwo znanych osobistości i przyjaciół gwiazdy - m.in. Jerzy Bończak, Krystyna Sienkiewicz, Krzysztof Materna, Stefan Friedmann, Alicja Resich-Modlińska. Nie zabrakło również Artura Andrusa, który mówił: Może po prostu powiem to co mam do powiedzenia. Gdyby to od niej zależało nie byłoby żadnej uroczystości. Zamiast przemów wolałaby, żeby ją pożegnało przyjazne merdniecie ogonem albo szczekniecie psa - tłumaczy dziennikarz w rozmowie z fakt24.pl Artur Andrus zwrócił się również do Wojciecha Karolaka, wdowca po Marii Czubaszek: Marysia kiedy mówiła o Was wystrzegała się dużych słów. Krępowała się publicznie używania słowa miłość. Ale każdy kto porozmawiał kilka razy z Marysią, to wiedział co Was połączyło. To jest szczęście. Bądź tego pewien zawsze, że ona była z Tobą bardzo szczęśliwa. Kiedyś zapytałem ją co jest sensem życia. Odpowiedziała mi: by je fajnie przeżyć. Skończę cytatem Jonasza Kofty - Dobrze, ze byłaś - dodał Andrus Maria Czubaszek zmarła 12 maja. Dzień przed trafiła do szpitala - przeszła zawał. Pisarka, autorka tekstów, felietonistka miała 76 lat. 17 maja swoją premierę miała jej ostatnia książka - "Nienachalna z urody". Zobacz: Maria Czubaszek we wspomnieniach przyjaciół. "Pamiętam jak zatrzasnęła się na noc na balkonie..." Maria Czubaszek została pochowana 18 maja. Maria Czubaszek miała 76 lat. ...