Ponad dwa lata temu Patricia Kazadi (34) zniknęła z show-biznesu. Nikt nie wiedział dlaczego. Dopiero teraz gwiazda przyznała, że musiała zająć się swoim zdrowiem, i opowiedziała, przez co przeszła.

Reklama

„Autentycznie odczuwałam, jakby moje ciało po kolei się rozpadało. Myślałam, że umieram”, mówiła w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”.

Okazało się, że piosenkarka cierpi na endometriozę. Była wiele razy w szpitalu, przeszła szereg zabiegów. Z powodu insulinooporności, która często towarzyszy tej chorobie, Patricia bezskutecznie walczyła z nadprogramowymi kilogramami. „Jeśli Kazadi przygotowuje się do roli hipopotama, to jest już gotowa”, pisano pod jej wakacyjnymi zdjęciami w bikini. Hejt ją bolał. Kompleksy, ciągła presja, brak wsparcia i fizyczne cierpienie w końcu doprowadziły prezenterkę do depresji. Myślała nawet o samobójstwie.

„Byłam nieszczęśliwa, nie chciało mi się żyć”, tłumaczyła w „Uwadze! Kulisach sławy” Kazadi.

Na szczęście ten trudny czas już za nią.

– Dziś czuję się silna i jestem podekscytowana, że wracam do pracy – mówi „Party” Patricia.

Właśnie zaczęła prowadzić nowy program na antenie TVN 7 „Perfect Picture”.

Choroba Patricii Kazadi

W show-biznesie jest od 20 lat, zadebiutowała w „Szansie na sukces” w 2002 roku.

Zobacz także

– W zasadzie nie pamiętam innego życia. Od dziecka gdzieś występowałam, choć byłam nieśmiała i zakompleksiona – wspomina gwiazda.

Trampoliną do sukcesu była dla niej rola w serialu „Egzamin z życia”. Dziewięć lat temu została najmłodszą na świecie gospodynią „X Factor”. Program, który miał u nas cztery edycje, okazał się wielkim hitem – w plebiscycie „Party” został ostatnio ogłoszony Show 15-lecia.

– Nie dziwi mnie jego sukces, bo chyba żaden inny format nie dał nam tylu wspaniałych artystów. Daria Zawiałow, Dawid Podsiadło, Grzegorz Hyży, Michał Szpak... Oni wszyscy tam debiutowali – mówi Patricia.

Choć jej kariera kwitła, ona była przemęczona i wypalona.

„Czułam, że nie dam rady, i było mi bardzo ciężko. Przychodziłam na plan i zanim zaczęliśmy make-up, to przez godzinę płakałam, że jestem nieszczęśliwa i nie mam siły spełniać oczekiwań innych ludzi”, wspominała w „Uwadze!”.

Wojciech Olkusnik/East News

Objawy choroby zaczęły się nasilać. Rano budziła się z opuchniętą twarzą i obrzękami nóg, wzdętym, twardym jak piłka brzuchem oraz palącym bólem jajników.

„Ból był już taki, że z sypialni do kuchni czołgałam się na łokciach. Ciągnął w dół uda albo promieniował w górę, odbierał oddech. Był uporczywy, jakby ktoś zaciskał mi klatkę piersiową, albo czułam kłucia tak mocne, że aż traciłam równowagę. Myślałam, że mam zawał. Kilka razy jeździłam na ostry dyżur. A to podejrzenie wyrostka, a to przepukliny, a to zapalenie trzustki. (...) Było coraz gorzej. Totalnie się załamałam”, opowiadała gwiazda w „Wysokich Obcasach”.

W końcu trafiła do dobrego ginekologa.

„Doktor nie miał wątpliwości – endometrioza głęboko naciekająca. Najgorszy, IV stopień. Wpadłam na tym fotelu w ryk jak chyba nigdy wcześniej. Płakałam nie dlatego, że jestem poważnie chora. Płakałam, bo poczułam ulgę. Nareszcie ktoś mnie »widział«, nie byłam w tym sama, nie wymyśliłam tego”, wspominała Patricia.

Uznała, że wreszcie musi się zająć sobą.

fot. Marcin Klaban

Najlepsze przede mną

W pandemii przeszła dwie operacje, brała hormony, zastrzyki, lekarstwa. Pracowała także nad psychiką. Dobrze wykorzystała przerwę.

„Te lata bardzo mi pomogły odbudować siłę i zrozumieć, że jeśli ja nie zadbam o siebie i swoje szczęście, spokój – nikt tego za mnie nie zrobi”, opowiadała prezenterka.

Aby pomóc ludziom, którzy zmagają się z body shamingiem, mom shamingiem (krytyką młodych matek), zaburzeniami odżywiania czy depresją, zaczęła nagrywać cykl podcastów „Kazadi talks positive”, w których rozmawia z psychologami. Hejt już jej nie dotyka. Głowę ma zajętą ważniejszymi rzeczami. Właśnie wydała singiel „Ona”, angażuje się w społeczne działania na rzecz kobiet i młodzieży, mówi o samoakceptacji oraz endometriozie.

– Teraz znowu cieszę się swoją pracą, jak na początku mojej kariery. Czuję, że najlepsze jeszcze przede mną, bo nauczyłam się być szczęśliwa i chce mi się żyć – dodaje Patricia.

Reklama

Zobacz także: Patricia Kazadi wspomina pożar na weselu Karoliny Pisarek. "Wszyscy zaczęli uciekać"!

Podlewski/Akpa
Reklama
Reklama
Reklama