Już od dawna mówi się o problemach zdrowotnych Céline Dion, które coraz bardziej przeszkadzają jej w dalszej karierze. Diwa międzynarodowego formatu w przeszłości odwoływała koncerty, ponieważ stan zdrowia nie pozwalał jej na występy przed publicznością. Niestety, właśnie potwierdziło się najgorsze. Lekarze zdiagnozowali u niej nieuleczalne i niezwykłe rzadkie zaburzenie neurologiczne. Piosenkarka nagrała przejmujące wideo, w którym przekazała fanom, że nie będzie mogła zagrać koncertów zaplanowanych na początek 2023 roku. Dwa miały się odbyć w Polsce.

Reklama

Céline Dion nie może śpiewać. Cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna

W czwartek, 8 grudnia na Instagramie Céline Dion pojawiło się nagranie, na którym wokalistka nie mogła powstrzymać płaczu. Kanadyjska diwa ujawniła, że musi przełożyć koncerty, które zaplanowała na 2023 rok. Zdradziła, że decyzję podjęła już jakiś czas temu, ale wcześniej nie była w stanie się nią podzielić z fanami. Powodem są problemy zdrowotne.

- Witam wszystkich. Przepraszam, że zajęło mi to tak długo, aby się do was odezwać. Tak bardzo tęsknię za wami wszystkimi i nie mogę się doczekać, kiedy będę znowu na scenie i będę mogła z wami porozmawiać. Nie chcę przed wami niczego ukrywać, chociaż nie byłam wcześniej gotowa, by wam o tym powiedzieć, to jestem teraz — powiedziała.

Instagram @celinedion

Zobacz także: Celine Dion jest w coraz gorszym stanie. Już nigdy nie stanie na scenie?

Artystka wyjaśniła, że niedawno usłyszała diagnozę. Okazało się, że cierpi na rzadkie zaburzenie neurologiczne, czyli zespół sztywnego człowieka, nazywany także zespołem Moerscha-Woltmanna. To ono odpowiada za jej dolegliwości, które nie pozwalają jej śpiewać.

- Od dłuższego czasu borykam się z problemami zdrowotnymi i było mi naprawdę trudno zmierzyć się z tymi wyzwaniami i mówić o tym wszystkim, przez co przechodziłam. Ostatnio zdiagnozowano u mnie rzadkie zaburzenie neurologiczne zwane zespołem sztywnego człowieka, które dotyka ok. 1 mln osób. Wciąż uczymy się o tym schorzeniu, ale teraz już wiemy, że to ono powoduje wszystkie spazmy, które miałam — wytłumaczyła.

face to face/FaceToFace/REPORTER

Zobacz także: Justin Bieber przerywa karierę! Powodem poważne problemy zdrowotne

Zobacz także

Kanadyjska gwiazda przyznała, że decyzja o odwołaniu koncertów była dla niej bardzo trudna i bolesna. Céline Dion podkreśliła, że jest profesjonalistką i zawsze daje z siebie wszystko na scenie. Niestety, obecnie nie jest w stanie. Dodała jednak, że nie się nie poddaje. Zamierza skupić się na zdrowiu, by móc wrócić do koncertowania.

- Boli mnie, że nie będę gotowa w lutym na wznowienie mojej trasy po Europie. Tęsknię za wami wszystkimi... Byciem na scenie... występowaniem dla Was. Zawsze daję z siebie 100 proc., kiedy gram swoje koncerty, ale nie mogę Wam tego teraz dać. Abym ponownie mogła dać z siebie wszystko podczas koncertów, nie mam innego wyjścia, jak skoncentrować się na moim zdrowiu i mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze do wyzdrowienia — zapewniła.

Koncerty diwy, które zaplanowano od 24 lutego do 11 kwietnia 2023 roku, zostały przesunięte na wiosnę 2024 roku. Oznacza to, że wydarzenia w Łodzi i w Krakowie z udziałem Céline Dion także odbędą się w innym terminie. Jak na razie nie odwołano imprez zaplanowanych od 26 sierpnia do 4 października 2023 roku.

NBC/Ferrari Press/East News

Na co choruje Céline Dion?

W najnowszym nagraniu Céline Dion ujawniła, że cierpi na zespół sztywniejącego człowieka, czyli zespół Moerscha-Woltmanna. Jest to niezwykle rzadkie zaburzenie neurologiczne, które charakteryzuje się postępującym sztywnieniem w obrębie mięśni. Oprócz tego pojawiają się także epizody skurczów mięśniowych.

Mamy nadzieję, że diwa jednak po długiej przerwie spowodowanej chorobą wróci do koncertowania i będziemy mogli ją jeszcze w przyszłości gościć w Polsce. Życzymy dużo zdrowia!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama